[MIX] Mój mały szalony dział
: śr paź 22, 2025 3:42 pm
Wielka przygoda Abu. Czyli podróż po ogrodzie obserwowana przez Rogatą
Jego pluszowe łapki ścisnęły mocniej gałązkę. Roztaczająca się przed nim przestrzeń była pełna niebezpieczeńst. Gdzieś tam znajdowała się szeroka ścieżka prowadząca do schronienia, jedynym problemem było do niej dotrzeć i zdobyć pożywienie na drogę.
Ostrożnie odsunął liście i spojrzał spomiędzy bratków na trasę. Musiał minąć nieprzebyte jezioro otoczone białymi głazami. Legendy mówią że stworzyli je giganci którzy w swych ogromnych wozach mogą poryszać całe góry. Dziś to miejsce jest siedzibą wielorybów w kolorach białych, czarnych, złotych i czerwonych, a na brzegach wydają wstrząsające ziemią dźwięki potwory wielkości dostatecznej by pochłonąż pluszowe dziecko na raz. Lecz on wielki podróżnik Abu wyruszył dzielnie. Z swoim niezawodnym kamieniem iskier i patykiem zagłady, przedzierał się przez nieprzebyte chaszcze trawnika. Heroicznie zdobył skalniak by odkryć drogę na trzepak i zjechać nim wprost na huśtawkę ogrodową. Tam zdobył miskę. A dokładniej TĄ miskę. Teraz dzięki Misce mógł przepłynąć nieprzebyte oczko wodne i ruszyć przez teren odsłonięty dla oczu. Każdą.z.chwil czując wzrok na karku. Jeszcze kilka kroków. Zerwał się do biegu mając nadzieje uratować swój plusz, lecz zbliżający się śmiech bestii był nie ubłagany. Skoczył by schować się pod ławką lecz ta odleciała na bok równie szybko jak on chciał być pod nią, a jego pluszowe ciało objęły łapy bestii. Znów był w uścisku Rogatej. Przygoda zakończyła się klęską, a on musiał wrócić na przyjęcie i bawić się w kolacje pełną mięsa.
Jego pluszowe łapki ścisnęły mocniej gałązkę. Roztaczająca się przed nim przestrzeń była pełna niebezpieczeńst. Gdzieś tam znajdowała się szeroka ścieżka prowadząca do schronienia, jedynym problemem było do niej dotrzeć i zdobyć pożywienie na drogę.
Ostrożnie odsunął liście i spojrzał spomiędzy bratków na trasę. Musiał minąć nieprzebyte jezioro otoczone białymi głazami. Legendy mówią że stworzyli je giganci którzy w swych ogromnych wozach mogą poryszać całe góry. Dziś to miejsce jest siedzibą wielorybów w kolorach białych, czarnych, złotych i czerwonych, a na brzegach wydają wstrząsające ziemią dźwięki potwory wielkości dostatecznej by pochłonąż pluszowe dziecko na raz. Lecz on wielki podróżnik Abu wyruszył dzielnie. Z swoim niezawodnym kamieniem iskier i patykiem zagłady, przedzierał się przez nieprzebyte chaszcze trawnika. Heroicznie zdobył skalniak by odkryć drogę na trzepak i zjechać nim wprost na huśtawkę ogrodową. Tam zdobył miskę. A dokładniej TĄ miskę. Teraz dzięki Misce mógł przepłynąć nieprzebyte oczko wodne i ruszyć przez teren odsłonięty dla oczu. Każdą.z.chwil czując wzrok na karku. Jeszcze kilka kroków. Zerwał się do biegu mając nadzieje uratować swój plusz, lecz zbliżający się śmiech bestii był nie ubłagany. Skoczył by schować się pod ławką lecz ta odleciała na bok równie szybko jak on chciał być pod nią, a jego pluszowe ciało objęły łapy bestii. Znów był w uścisku Rogatej. Przygoda zakończyła się klęską, a on musiał wrócić na przyjęcie i bawić się w kolacje pełną mięsa.