Strona 1 z 2

Pokój przesłuchań 2

: ndz mar 30, 2025 7:12 pm
autor: Fenrir Labdakid
opis pojawi się wkrótce...

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 7:23 pm
autor: Nari Orecev
Skinęła głową - Tak wybraliśmy się na zwykły spacer - potwierdzała swoje słowa. Nie będzie nic ukrywała to nie czas i miejsce na takie gierki. Widząc jak Takaro rusza na dowódcę krzyknęła - Stój! - ale było już po wszystkim. Chłopak leżał nieprzytomny na ziemi a nad nim stało kilku strażników a słowa byłego szefa wprawiły ją w osłupienie - To nie prawda! - uniosła głos. Nie pozwoli mu jej go odebrać, za dużo pracy włożyła w jego naukę i szkolenia. Nie jest taki niebezpieczny jak sobie wyobraża dowódca a to że go nie lubi to już inna kwestia.
Zniesmaczona poszła grzecznie ze strażnikami, wiedziała że jak zacznie się stawiać to tylko pogorszy sytuację.
Będąc już w pomieszczeniu usiadła na krześle dalej zakuta w kajdany, założyła nogę na nogę oczekując osoby która będzie ją przesłuchiwała.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 7:34 pm
autor: Fenrir Labdakid
Po kilku godzinach dowódca przybył do pokoju przesłuchań. Nie śpieszył się, wchodząc do pomieszczenie od razu rzekł - Widzę, że Ty i problemy to nierozłączna para - usiadł po drugiej stronie stołu. Położył teczkę na stole opierając na nim łokcie - To teraz słucham, co tam robiłaś? - wbił w nią nieodgadnione spojrzenie. Oczywiście dowódca wiedział co się wydarzyło w parku, potwierdził tożsamość osobników a to co teraz robił było czystą formalnością.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:02 pm
autor: Nari Orecev
Nie wiedziała kiedy pojawi się ktokolwiek w pokoju a jej każda minuta zaczynała się dłużyć. Jak można tak ludzi zostawić bez jakiejkolwiek informacji co się z nimi stanie czy o osobie towarzyszącej.
Widząc dowódcę wstała - Chciałabym się zobaczyć ze swoim niewolnikiem - chłopak na pewno nie wie co się dzieje i dlaczego jest zamknięty oddzielnie.
- Panie Fenrirze na prawdę byliśmy tam przypadkiem, po pracy poszliśmy się przejść i los tak chciał, że ich znaleźliśmy. Nie wyczułam w otoczeniu żadnej woni ani działalności osób trzecich. A my przyszliśmy jak było po wszystkim a później pojawił się pan ze świtą - nie wiedziała jak inaczej mogłaby to opisać. Chciała jak najszybciej zobaczyć czy z chłopakiem jest wszystko w porządku.
- Proszę go nie zabierać, on na prawdę jest grzeczny tylko na Pana tak reaguje - mówiła szczerze.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:07 pm
autor: Fenrir Labdakid
Nie skomentował pierwszego żądania kobiety.
Jak zawsze zachował spokój - Wiem, że to nie wasza sprawka - stwierdził podnosząc się i ściągając Orecev kajdany - Dziękuję za Twoje spostrzeżenia odnośnie śledztwa ale następnym razem nie puszczę Cię tak łatwo - powrócił na miejsce.
- Teraz tak czego się dowiedziałaś podczas Twojego zadania? - był całkowicie poważny. A to że pojawiła się w tamtym miejscu było dla niego całkowicie na rękę, nie chciał zmarnować okazji na przesłuchanie jej. Było to mniej podejrzane niż to gdyby ją wezwał do straży bez żadnego powodu. Żywił nadzieję, że ona była bardziej przydatna od swojego przyjaciela - To co teraz mi powiesz zadecyduje o uwolnieni tego narwańca - oparł się wygodniej o oparcie.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:13 pm
autor: Nari Orecev
Była w niemałym szoku po tym co zrobił i powiedział dowódca. Miała się już zapytać dlaczego to zrobił skoro wiedział, ze to nie ich wina. Dowiedziała się szybciej niż chciała. A więc chodziło o informacje jakie zdobyła lub nie podczas jej nieobecności jako strażniczka.
Nari wyciągnęła swój notes zapiskami z jednej misji jaką sama sobie wykonała, postawiła go na stole po kolei mówiąc i tłumacząc dowódcy. Powiedziała także o mniej więcej ilości strażników na każdym piętrze i możliwości wejścia do środka. Powiedziała wszystko co wiedziała o piwnicy i podziemiu, nie sprawdzała tam wszystkich pomieszczeń a tak na prawdę żadnego powiedziała tylko co czuła z mijanych. O systemie oko, jak mniej więcej tam działa itp. Wspomniała o przetrzymywanych zwierzętach i smrodzie oraz o systemie wentylacyjnym.
Pogrzebała trochę w torbie wyciągając te same zapiski - Proszę - zrobiłam je na zaś gdyby w jakiś sposób zgubiła notes - One są zaszyfrowane i wyglądają na zwykłe bohomazy aby ktoś kto mógłby coś skojarzyć nie powiązał mnie z niczym.
- Jest Pan zadowolony? - zapytała.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:17 pm
autor: Fenrir Labdakid
Przysunął się bliżej zaglądając w notes z informacjami jakie zdobyła dziewczyna. Był pod wrażeniem jak dokładnie infiltrowała budynek, aż się zaczynał zastanawiać skąd ona to wszystko wie. Widocznie Bjorn miała rację i nie doceniał dziewczyny. Wziął od niej notatki - A jak je rozszyfrować? - zapytał, każdy ma swój unikalny sposób na to.
- Niech będzie a ten Twój niewolnik posiedzi do jutra. Jeśli przy następnym spotkaniu nic się nie zmieni od razu Ci go zabiorę - gdyby chociaż mniej się postarała nie byłby taki przychylny aby zwrócić dziewczynie szczeniaka.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:20 pm
autor: Nari Orecev
Nari nie chcąc mieć więcej problemu i odzyskać chłopaka powiedziała jak szyfruje swoje wiadomości. Wytłumaczyła krok po krok dopóki dowódca nie załapał.
Wewnętrznie bardzo się ucieszyła wiedząc, że odzyska chłopaka - Dziękuję, obiecuje ze to się więcej nie powtórzy - gadać sobie może ale musi wziąć się za Blondyna.
- Mogę już iść i się z nim zobaczyć? - zapytała, nie opuści strażnicy dopóki mu wszystkiego nie wytłumaczy.

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:29 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wysłuchał całego tłumaczenia, nie było to zbyt skomplikowane aby nie pojął.
Pomachał ręką - Możesz iść - wypisał dwa dokumenty - Możesz, ten na odwiedziny a ten na odebranie go jutro - było tam dokładnie zaznaczone w jaki sposób ma się to odbyć. A z informacjami od kobiety będzie mógł coś bardziej zadziałać. Jeszcze tylko coś będzie musiał załatwić. Mężczyzna opuścił pomieszczenie.

zt

Re: Pokój przesłuchań

: ndz mar 30, 2025 9:32 pm
autor: Nari Orecev
Wzięła kartki wypisane przez dowódcę dokładnie je czytając. Co za menda pomyślała ale się uśmiechnęła aby się zaraz do czegoś nie przyczepił. Skinęła głową na pożegnanie, poczekała aż ten wyjdzie a później ona sama opuściła pomieszczenie.
Nie zwlekając ruszyła z kwitkami do cel. Niestety przez to że straż została przeniesiona w całkowicie obce dla niej miejsce musiała kilka razy się zapytać gdzie co się znajduje.

zt