Cele i klatki

[Tkacz Losu]

Tutaj przetrzymuje się zwierzęta, bestie i innych przeciwników gladiatorów. Same klatki i cele są różnych wielkości. Zrobione z bardzo wytrzymałych surowców. Nie ma możliwości wydostania się z nich bez odpowiedniego klucza. Samo wejście do pomieszczenia z klatkami i celami jest zabezpieczone mocnymi żelaznymi wrotami. Można się tutaj dostać poprzez dwa wejścia.
Cele są obudowane i tylko okienko w drzwiach wpuszcza nikłe światło do środka.
Klatki jak nazwa sugeruje. Są to metalowe klatki, które oddzielają stworzenia od innych przez metalowe pręty.

[Los]

-Co robiłaś dzisiaj- Zapytał chociaż dzień się dopiero zaczynał. Był ciekawy czy Rogata jakoś sobie zajmuje czas czy głównie leży i śpi. Miał zamiar dzisiaj ją sprawdzić i dowiedzieć się czegoś więcej o niej.
-Czy jesteś gotowa na zmianę klatki?- W końcu o tym wczoraj również wspominał jej. Ciekaw był czy pamięta takie rzeczy.

[Rogata]

To mięso zadawało jej dziwne pytania. Niby jak miała odpowiedzieć na to pytanie? Jak powie prawdę to może pomyśleć że jest... Pan używał takiego słowa "kreatywność" i mówił że bestie tego nie potrzebują. Nie wiedziała, albo raczej nie na pewno wiedziała, co to znaczy ale miało to związek z robieniem wszystkiego do czego trzeba się skupić. Może lepiej udać że się nie usłyszało pierwszego pytania?
Wilkołaczyca pochwyciła pakunek z skarbami i naczynie w którym dotąd dostawała jedzenie, a także to od wody
-Rogata jest gotowa-
W sumie skoro czuła od mięsa jedzenie to pewnie je ma, a jak będzie grzeczna to jej da. W sumie wczoraj nie dał nagrody ale drugi Pan i Pani mówili że najpierw jest jakaś kartka, a dopiero potem kara. Mogła uznać że on dostał... Wzrok padł na świece... woskolorową kartę. Więc teraz pójdzie grzecznie, a jak nie da mięsa to zacznie polować i przy następnej okazji wsadzi mu pyszczek w trzewia i wyciągnie ten słodziutki kawałek mięska co robi się mały i duży. Pan mówił że za nim siedzi kusza czy tam dusza, co kol wiek to jest ale ona sama bardzo go lubi. Pan mówił też że jest takie przenoszenie czy tam coś z tym "moje serce jest twoje" i że to nie oznacza że może komuś wyrwać ten kawałek mięsa, tylko że ta osoba bardzo lubi Rogatą. W sumie ona jako tako woli mięso od tego by ktoś ją lubił

[Los]

Wyczekiwał odpowiedzi, której nie otrzymał. Nie spodobało mu się to.
-Odpowiedz na pytanie- Teraz powiedział to o wiele bardziej stanowczo. Nie bał się jej. Ona jest na terenie areny, a tutaj to on jest bezpieczny do tego ona ma obroże, jeden zły ruch i nie podniesie się Rogata z ziemi. Nie ruszył się z miejsca. Biała musi nauczyć się kilku rzeczy, w tym odpowiadać na zadane pytania, bez kombinowania.
Sam mężczyzna nie miał zamiaru jej bić, miał inne metody karania. Póki co chce przygotować to kudłate coś na sprzedaż. Jak sie uda, będzie dobrze. Zaś jeśli nie, trudno, skończy jako zabawka na arenie.

[Rogata]

Przechyliła głowę lekko na bok robiąc niewinną minę
-Rogata powiedziała że jest gotowa. Chyba że Rogata może mówić na nie pytające pytania-
W sumie pytanie o to co robiła nie było zadane pytającym tonem. Niby zaczął od "co" ale jakoś tak mało pytająco
-Rogata układała wieże ze twardej trawy do spania.-
Normalnie dalej by udawała że mu nie powie ale jak postać w koncie oka wyszła teraz nieco bardziej w pole widzenia i ma tak apetyczny wygląd sarny. Rogata nie lubiła tego przyznawać przed samą sobą ale wolała ją w tej formie bo przynajmniej nie czuła się jak przy potężniejszym wilczym drapieżniku którym zazwyczaj był. No i pokazywał by mówiła więc to robiła
-No i Rogata czekała-

[Los]

Czekał aż otrzyma prawidłową, według niego, odpowiedź. Kiedy to nastąpiło skinął jej głową i otworzył klatkę.
-W nowym miejscu będziesz otrzymywać pewne polecenia i sprawdzimy co potrafisz przydatnego, realnie. Wątpliwe jest aby ktoś cię kupił dla swego wyglądu- To nie jest niemożliwe ale obecnie bardziej kupuje się niewolnika jako inwestycja i jako pracownik. Na pewno będzie zainteresowanie z powodu jej wyglądu, jednak zainteresowanie to jeszcze nie jest wszystko.
Kiedy dotarli do nowej klatki, mężczyzna otworzył ją. W środku znajdowało się miejsce ze słomy do spania ale oprócz tego była tutaj prowizoryczna łazienka ze zlewem, ubikacją i nawet wanna, taka z drewna, bardziej bala ale jako wanna może być. Do tego miotła, wiadro, szmata, ręczniki, mydło i inne takie przedmioty, bez ostrych i jawnie niebezpiecznych.

[Rogata]

Rogata chwile sie zastanowiła nim wyszła z celi
-Jeśli to też było pytanie to Rogata chyba nie zna odpowiedzi. Ale Rogata wie że pierwszy pan trzymał ją dla wyglądu-
Powiedziała i powoli opuściła cele. W drodze rozglądała się z zainteresowaniem, a nową cele bardzo szybko zaczęła badać. Miejsce do spania zostało obwąchane i po chwili już była w prowizorycznej łazience. Zlew został zbadany z zainteresowaniem, widziała już coś takiego jak biegała po posiadłości ale co to było? Cóż później zbada dokładniej. Ubikacja była dla niej dziwnie wyglądającym poidełkiem, przecież bestie robią co najwyżej do kuwety. Wanna - balia, Rogata wskoczyła do niej i pokręciła się kilka razy. Ciasna i z "burtami" obronnymi. To będzie sto razy lepsze miejsce do spania.
-O to znam-
Stwierdziła dotykając miotły i przenosząc ją w kierunku wanny. Wiadro i szmata też zostały nazwane znanymi przedmiotami ale ich już nie ruszała. Ręcznik został zbadany i zabrany w kierunku wanny.
Mydło. To powąchała, kawałek ugryzła i przechyliła łeb na bok
-A wiec tak smakują bąbelki w kamieniu-
Powiedziała bardziej do siebie po czym pobiegła badać inne przedmioty w celi. Była na tyle tym zaciekawiona że większość dystansu przebywała na wszystkich kończynach, a chwilowo nawet zapomniała by być głodom, a może raczej głód nie był na tyle silny by wygrać z ciekawością

[Los]

Obserwował ją z zainteresowaniem. Była zaciekawiona tego wszystkiego, a to dobry znak. Pewne rzeczy pokaże się jej ale to później. Niech najpierw oswoi sie z tym co tutaj się znajdowało. Jeśli wyląduje u kogoś w domu, to musi takie rzeczy znać. Nie każdy ma podwórko czy coś takiego.
-Jak ci się tutaj podoba?- W końcu zapytał sie Rogatej kiedy tylko miała chwile między badaniem nowego miejsca, gdzie będzie spędzała część dnia. Położył jej też w misce to co przyniósł ze sobą dla niej do jedzenia. W końcu jest grzeczna, zainteresowana. Wykazuje dobre cechy, które moze pomogą potem.

[Rogata]

-Rogata myśli jest ciekawie.-
Powiedziała unosząc dziwną rzecz. Przynajmniej dla niej. Badanie nieznanych przedmiotów było czymś bardzo ciekawym. Przedmiot nie był miękki więc nie trafił do wanny. Tam trafiały miękkie przedmioty na posłanie.
-Mięso!-
Zawołała widząc coś w misce. Podeszła nieco ostrożniej obserwując mężczyznę i zbadała podane jej jedzenie. Jeśli to było mięso to standardowo je pochłonęła, w innym przypadku lekko polizała, a uznając że jadalne co zdarza się w praktycznie każdym przypadku, zjadła.
Po zjedzeniu podejdzie przejrzeć się jeszcze raz podołkowi - toalecie i namyślić się czy przypadkiem nie ma to coś zbyt złego kształtu jak na dziwna wariacje miski
-Czy to służy do picia?-
Zapytała z wyraźnym zaciekawieniem

[Los]

No i dobrze, że ciekawie. Jej nowy pan przyniósł mięso. Z innym jedzeniem będzie eksperymentować z czasem. Nie wie do końca co jadła prócz tego. Jakieś warzywa i inne rzeczy musiał, no inaczej ciężko by jej było.
-Nie, do picia masz tutaj miskę- Wskazał na druga miskę z wodą- w tym robisz kupę i siku- Chyba rozumiał co te słowa znaczyły? Wszedł do klatki i podszedł do tego przedmiotu- Masz te rzeczy robić do tej wody, siadasz i no- Nie jest od uczenia takich rzeczy ale taka jej zdolność podniesie cenę... EH.
-Jak to zrobisz tym się podcierasz- wskazał na papier toaletowy- Potem wrzucasz to tu i ciągniesz lekko za ten sznurek- Pokazał i pociągnął, a woda się spłukała, po czym napełnił znowu.

[Rogata]

Rogata przyglądała się uważnie aż nagle powiedziała
-Czy to kuweta z wodą?-
To odkrycie było dla niej ważne ale słowa o podcieraniu ją zdziwiły
-Rogata nie zna tego słowa. Co to znaczy podciera?-
Spuszczana woda sprawiła że odskoczyła i warknęła na sedes, nim zrozumiała że ten nie zrobi jej krzywdy