regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Biura Rady
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Rozumiem... w takim razie zaraz wracam - odparł i choć nie chciał tego robić, wyszedł na zewnątrz z myślą, że będzie musiał zostawić Thora na pastwę losu. Jednak kiedy wyszedł na zewnątrz los się chyba do niego uśmiechnął bo oto obok swojego psa ujrzał drugiego czworonoga oraz jego właściciela, który okazał się jego kolega z pracy. Tak więc po krótkiej rozmowie udało mu się przekonać go aby zaopiekował się jego sierściuchem. Trudniejszym natomiast okazało się pożegnanie bo Thor jak to Thor nie chciał dać za wygraną. W końcu się jednak udało więc aby się nie rozmyślił szybko wszedł z powrotem do ratusza by po chwili z powrotem znaleźć się w biurze burmistrza.
Ufff, jeszcze tu są...
- Los
- Punkty Przygody: 0,89
- Posty: 687
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
-Ruszajmy- Rzekł do zebranych i począł schodzić na dół. Na końcu za wami szli kolejni strażnicy. //zapraszam tutaj
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
/zt
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,49
- Posty: 1331
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
Zatrzymał się przed biurek pukając do drzwi, nie wszedł dopóki nie odstał odpowiedniego sygnału aby mógł to zrobić. Wiedział jak odbierane są takie zuchwałe zachowania a on sam jako dowódca straży nie mógł się tak zachowywać. Po za tym nie lubił gdy inni mu tak robili więc sam tak postępować nie będzie.
Słysząc pozwolenie na wejście do środka wszedł wcześniej przywitawszy się z Rada i Burmistrzem, przedstawił w jakiej sprawie przyszedł składając przed nimi wnioski. Z tym, że dwa dla nich a jeden dla niego aby mogły dotrzeć do wszystkich. Skłonił się po złożeniu dokumentów zabierając wniosek dla siebie, pożegnał się ruszając z powrotem do strażnicy.
Droga minęła szybko.
zt
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you