Dom Nari i Mortena

[Takaro]

No i poprawił jej humor, wymazał złe cosie tam co odwalił, tak.
-Ao!- Uderzył pięścią w swoją otwartą dłoń -chcesz zobaczyć coś czego ty na pewno nie umiesz zrobić?- Zapytał siedząc i oczekując jej odpowiedzi. Był tego pewny! Może nie umie czytać ale takie rzeczy umie! Ona nie ma opcji by potrafiła to.

[Nari Orecev]

Podniosła się a widząc jego zaangażowanie odpowiedziała bez namysłu - Okey pokaż - była ciekawa co on tam wymyślił. Usiadła po turecku oczekując na to co chcę zademonstrować, którego ona nie potrafi. Zastanawiała się czy na pewno nie będzie umiała tego powtórzyć. Chociaż Blondyn wydawał się być bardzo pewny siebie.

[Takaro]

-No to patrz- Rzekł z dumą i pewnością siebie. Chwile potem-lewa. prawa, lewa prawa, obie- Mówiła a mówiąc stronę ruszał mięśniem cyca. Tak miał zaciesz jak małe dziecko. i był pewny, ze ona ze swymi cycami tego nie da radę zrobić.!
-No i co myślisz?- Zarzucił patrząc na nią.

[Nari Orecev]

Na początku czuła się zdezorientowana ale po chwili zaczęła się śmiać. Było takie zabawne, że zakryła ręką usta. Poklepała Takaro po ramieniu - Miałeś rację, tak nie potrafię - ale nie zaszkodzi spróbować. Wypięła pierś do przodu próbując naśladować chłopaka ale nic z tego nie wyszło. Przez co zaczęła śmiać się bardziej, otarła łże z kącika oka - To jest niesamowite, dlaczego wcześniej się nie pochwaliłeś? - zapytała ponawiając próbę. Sama wyglądała komicznie próbując naśladować Blondyna - Nie umiem - na pewno chodzi o napięcie jakiś mięśni ale na chwilę obecną było to po za jej możliwościami.

[Takaro]

-HA!- no i wyszło na jego- Mówiłem, że nie umiesz- Tak mówił to z pełną duma w swoim głosie. Spoglądał na jej próby ale wiedział, że nie uda się jej, ma za duże te cyce.
-Nie pytałaś- Wzruszył ramionami, nie jest to coś czym sie chwalił od tak. Do niczego cos takiego mu sie nie przydaje to no.
-Zresztą takie coś nie przydaje się na codzienna do niczego- Wyszczerzył ząbki bo jednak miał satysfakcje i miał zaciesz jak małe dziecko.

[Nari Orecev]

- No tak, tak ale to nie znaczy że się nie nauczę - powiedziała rozbawiona wskazując na niego placem ze śmieszną miną. Wątpiła w to, że się nauczyć - Pokażesz jeszcze raz? - zapytała.
Pokiwała głową na boki - Masz rację - logiczne, że się wcześniej tym nie chwalił jak go nie zapytała. Co też prawda nie przyszło jej to do głowy, że ona może potrafić coś takiego. Ciekawe czym ją jeszcze zaskoczy.
Tu też musiała mu przyznać rację i przez to wpadła na pewien pomysł - Poczekaj - szybko poleciła do kuchni. Wzięła wyższą szklankę i słomkę, nalała trochę wody i wróciła. Stanęła przed chłopakiem - A potrafisz tak? - miała naprawdę dobry humor. Nie zwlekając włożyła szklankę między piersi, włożyła do wody rurkę. Wypieka pierś puszczając szklankę, która utrzymała się tam gdzie ją zostawiła i się napiła wody.

[Takaro]

-Nie ma bata, że ci się uda- Nie moze wszystko umieć. On musi cos mieć takiego aby móc jakoś no chwalić się czymś. Zaraz potem skinął jej głową.
-Patrz, prawa, lewa i obie- Tak zaciesz miał jak takie duże dziecko- wiesz nauczyłem sie, bo siedząc czasem godzinami samemu jakoś trzeba sobie czas umilać- No i potem spojrzał jak ta wyleciał i zaraz wróciła. Spojrzał na szklankę i aż się zamyślił. On nie ma takich cyców ale jego są no tez takie no mocarne. Przejął od niej szklankę i sobie po napinał cycte, mogło to być dość zabawne do obserwacji. Chłopak skupiał się na czynności. Ale zrobił to. Nie az tak efektownie ale trzyma sie? tryzma.

[Nari Orecev]

Nie ma to jak wiara w kogoś. Zaśmiała się obserwując jak ponownie unosi to jedną to drugą połówkę i na sam koniec obie. Sama zaczęła zachowywać się jak dziecko i mu zaklaskała - Brawo - powiedziała wesoło. Wysłuchała Blondyna - I bardzo dobrze Ci to wychodzi - nie sadziła, że sam z siebie wpadnie na takie coś - Widziałeś jak ktoś to robił czy sam z siebie na to wpadłeś? - dopytywała.
Zaskoczył ją kiedy tak bez oporów wyciągnął z pomiędzy jej piersi szklankę. Złożyła ręce pod biustem obserwując co robi. Zaskoczył ją, że też potrafi - Wow dobry jesteś - a myślała, że nie będzie umiał - To teraz sprawdźmy - mówiła rozbawiona. Nachyliła się łapiąc ustami rurkę i się napiła. Chwyt miał stanowczo za mocny, ona się długo tego uczyła a mu przyszło to tak łatwo.
Wyprostowała się z widocznym zawodem, zastanowiła się chwilę - A tak potrafisz? - stanęła do chłopaka tyłem lekko się wypinając i zaczęła trejkować tyłkiem. Jak skończyła poprawiła koszulkę, odwróciła się do niego z uniesioną brwią. Była ciekawa czy to też powtórzy.

[Takaro]

-No bo jestem zajebisty- No ta skromność w jego osobie- No tak samo wyszło, jak się człowiekowi nudzi to robię różne rzeczy- to samo kiedyś przypadkowo zrobił, no i potem ćwiczył aby wychodziło kiedy chce a nie przypadkowo. Był z siebie na prawdę bardzo dumny. No potem ona odstawiła to coś.
-Jak to tak?- Zapytał przekrzywiając łeb na bok- Mój tyłek nie jest tak elastyczny- Chyba, nie robił nim czegoś takiego. było to dziwne i jakaś to tak to.

[Nari Orecev]

Ach ta jego skromność, istne cudo. Uśmiechnęła się rozmyślając jakim sposobem na to wpadł ale potrafił a to się liczyło - To nieźle - pochwaliła chłopaka.
Zaśmiała się - Nie musi być elastyczny wystarczy się rozruszać i wiedzieć jakie partie ciała musisz wprawić w ruch - powiedziała robiąc kroki tak aby stanąć obok niego i klepnęła go w tyle delikatnie - Zwinny jesteś to dasz radę się tego nauczyć - puściła do niego oczko.