Dom Nari i Mortena

[Mephisto Kudo]

Mephisto się skrzywił kiedy ten podniósł głos - Ej weź nie tak głośno - patrząc się na kolegę z pracy - A Szef mnie puścił do domu widząc jak się czuję - dodał robiąc krok do przodu. Spojrzał na swoją dłoń - No majtki - mówił to bez ogródek, takie sprawy go nie peszyły - Fajne nie? - wziął je w obie dłonie i rozciągnął. Puścił jedną stronę celując w Heliona i tam właśnie poleciała bielizna. Mephisto poruszył zabawnie brwiami - W ogóle ciekawe ciuchy ma ta Twoja współlokatorka, nie dziwię się że się nie dogadujecie - pewno jest buntowniczką o dziwnych fetyszach, chociaż jak sobie tak szperał to nic konkretnego nie znalazł. A może za mało szukał? Zastanowił się chwilę nad tym...

[Helion Kanavar]

-Kurwa jestem u siebie ty nie dość, ze mi wlazłeś jak do siebie to jeszcze grzebałeś w pokoju tej babki, posrało cie? Jesteś jakimś kurwa zboczeńcem czy co- No po mu takie rzeczy by do głowy nie przyszło, a ten jeszcze zajmował gacie. Co jest z nim nie tak. Odrzucił mu te gacie.
-Czemu uważasz, ze się nie dogaduje- Nie wiedział co ma myśleć o tym typie, nie znali się w sumie oprócz pracy ze soba ale nie spodziewał sie takiego dewianta.
-Każdej lasce kradniesz gacie?- Zapiał i przejechał sobie dłonią po modzie.

[Mephisto Kudo]

- Dobra faktycznie za wtargnięcie przeprasza, ale jej w sumie nie ma to nic wielkiego się nie stało - wzruszył ramionami, spróbował złapać bieliznę ale nie udało mu się . Popatrzył się tylko jak ląduje na ziemi - I zboczeńcem nie jestem to po prostu ciekawość - dopowiedział masując sobie skroń. Pewno ten zaraz powie, że to przestrzeń osobista i takie tam.
- No sam tak powiedziałeś - zamknął jedno oko aby wyostrzyć wzrok.
- Nie, zazwyczaj same mi je dają - może też przez to postąpił jak postąpił. Po prostu był już do takich rzeczy przyzwyczajony a po za tym bielizna ponoć dużo mówi o posiadaczu.

[Helion Kanavar]

-Arrghh...- Jebnął się na plecy na łóżku- Ciesz się, że niczym w ciebie nie rzuciłem i ciekawość czego?-Westchnął ciężej- To nie tak ale mniejsza- Dobra bo zaraz se przypomni sytuacje, którą spierdolił na dole.
-a co kolekcjonujesz bieliznę, ja tutaj chyba nie rozumiem czegoś po prostu- Tak nie rozumiał tego, on się nie interesował bielizną. Może latigo mu nie idzie z babami, ale to troche takie.. no dziwne.

[Mephisto Kudo]

Po słowach rzuceniem czegoś w niego jakoś się nie ruszył z miejsca, bo może jeszcze faktycznie czymś oberwie. Niekoniecznie czymś a od Heliona. Na pytanie kolegi wzruszył ramionami - Wszystkiego - dodał.
- W sumie to nie ale wiesz niektóre panny lubią dawać taki jakby swój prezencik abyś o niej nie zapomniał - sam kiedyś uważał to za dziwne ale gdy nie od jednej takie coś dostał zaczął to traktować już jako normę. Chyba, że miał takiego pecha i trafiał na pomylone dziewczyny.
- A właśnie, coś za sok wczoraj dał, że urwał mi się film? - nie wspominając gdzie się obudził ale tego wolał nie wiedzieć, znaczy tego co robił wcześniej.

[Helion Kanavar]

-Mało to konkretne- Przejechał sobie dłonią po mordzie. Co za creepa ma w domu teraz.
-Nie wiem, nie miałam takiej przyjemności- Mruknął do niego. Tylko czy to przyjemność? Dla niego byłoby to dziwne ale on się nie zna. Może tak to działa, nie pytał rodziców o takie rzeczy.
-A co? Chcesz więcej?- Podniósł się na łokciach unosząc przy tym jedną brew. Ten zbiera cudza bieliznę, a drugo ćpa.. No trudno powiedzieć co gorsze...

[Mephisto Kudo]

- Jak to mało konkretnie? Dzięki takim przeszpiegom możesz się dowiedzieć czegoś konkretniejsze np. co lubi itd. - zastanowił się. A może jego współlokatorka ma gdzie swój pamiętnik? Ciekawe czy takie rzeczy dziewczyny praktykują.
Wtbałałuszył oczy - Jak to nie miałeś? - No myślał, że każdy facet dostaje taki prezent od panny, z którą się prześpi.
A na propozycje pokręcił głową przecząco - Nie specjalnie, po tym co się stało - urwanie filmu nie jest dobre, niby coś sobie przypominał ale to i tak było za mgłą.

[Helion Kanavar]

-Ja nie potrafię cię zrozumieć, po prostu nie- Ale pytanie czy chciał? Nie za bardzo. Nie chciał wnikać w jego ciągoty zbierania bielizny. Tak wryło mu się to do głowy bardzo.
-No bo .. no nie...- Troche się zrobił burakiem- Kurwa przestań zadawać takie no pytania i no nie było okazji i nie chce takich rzeczy i nie- Dodał dość szybko, bo dla niego to jest niewygodne.
-Odłóż na miejsce te gacie, dobra, to kradzież jest i nie grzeb innym w mieszkaniu to jest na prawdę złe i pójdziesz siedzieć za to, mówi ci- A on nakapuje go jako pierwszy jak ten jeszcze raz cos takiego odstawi u niego...
-A co się stało? Nie zajumałes babce bielizny- Rzucił w niego.

[Mephisto Kudo]

Nie poruszył więcej tematu grzebania w czyiś rzeczach a po gacie się nie schylił. Nie chciał ryzykować bólu głowy.
Zmrużył oczy patrząc się na Heliona - A Ty spałeś w ogóle z kobietą? - no takie mu pytanie przyszło do głowy przy takim zachowaniu kolegi - To nie chcesz czy nie było okazji? - sam się już pogubił. No teraz to on nie rozumiał o co mu chodzi.
- Jak mi je podasz to odłożę - nie widział w tym problemu aby ten mu je podrzucił. Sam nie chciał się schylać prze łeb - Zaczynam się zastanawiać czy Ty kiedykolwiek widziałeś damską bieliznę?
Zaśmiał się drapiąc się po tyle głowy - Nie ukradłem ale byłem w obcym domu - reszty już nie powiedział. Za pewne gdyby się dowiedział jakim był stanie to na bank by się jeszcze naśmiewał.

[Helion Kanavar]

-Cc..o?- Zamrugał kilka razy na to pytanie. Czy on musi być taki... prostolinijny.
-Dlaczego zadajesz mi takie pytania...- Nie odpowiedział mu i tylko odbił piłeczkę. No nie spał z kobietą Helion, do tego mu tak w prostu głupio się do tego przyznać, tym bardziej, że ten to już miał takie przygody.
-No oczywiście, ze widziałem!- Lekko się oburzył, w końcu ma siostrę i w domu widział pranie, sam też nie raz robił pranie wszystkim, wiec no widział.
-Włamałeś się? No tego się nie spodziewałem- Zagwizdał