regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Ulica główna
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Do widzenia - odparł chwilę przed Nari i odprowadził mężczyzn wzrokiem aż do momentu kiedy zniknęli mu z pola widzenia. Wtedy też dopiero wrócił spojrzeniem na psa a ostatecznie zatrzymał je na współlokatorce.
- To chyba nie do mnie pytanie ale pierwsze co zrobię JA będzie kupno prawdziwej smyczy - oznajmił, przyglądając się z lekkim uśmiechem temu co obecnie Thor miał uwiązane do obroży. Zabawne jak niektóre rzeczy można było wykorzystać. No ale dobrze bo kto wie jak wysoki dostałby mandat gdyby nie ten szalik...
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,10
- Posty: 1431
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
Na szczęście będą mijali sklepy wielobranżowe to na pewno dostaną tam smycz, dziewczyna nie odzywała się przez większość drogi - Mogę poczekać z Thorem przed sklepem jak pójdziesz kupować smycz dla niego - zaproponowała. Wątpi aby do środka wpuścili ich wszystkich.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Mhm, tylko musimy znaleźć odpowiedni sklep - odparł towarzyszce po czym oglądając się po witrynach sklepowych ruszył razem z nią w poszukiwaniu tej w, której zobaczą artykuły dla zwierząt.
- Skorzystam bo jeszcze brakuje żeby narobił kolejnych problemów - stwierdził i praktycznie po pięciu minutach spaceru po głównej ulicy faktycznie zostawił współlokatorkę z Thorem sam na sam gdyż jego oczom ukazał się napis "zoologiczny"
- Dobra, to ja zaraz wracam - poinformował i wszedł do sklepu. Sklepu, który był wyposażony jak nie lada super market ale ostatecznie udało mu się wybrać to co mu odpowiadało. Zatem zapłacił za nią trochę dzisiaj wydałem... i po niedługiej chwili wyszedł, trzymając w ręku czerwoną smycz.
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,10
- Posty: 1431
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
- Szybko - powiedziała z uśmiechem do współlokatora. Poczekała aż chłopak wszystko ogarnie a później ruszyła dalej do właściciela.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Mi się dłużyło - odparł chichocząc pod nosem ale taka była prawda. Nie lubił robić zakupów a już tym bardziej w miejscach w, których wybór był tak duży jak tutaj. Dlatego też chętnie ruszył dalej...
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,10
- Posty: 1431
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
Szyli tak, aż doszło do mieszkania właściciela. Przywitała się z dozorcą idąc dalej a będąc już pod drzwiami zapukała czekając na odzew z wewnątrz.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Taa, jestem idealnym kandydatem - odparł tonem równie żartobliwym co Nari ale cóż, chociaż w taki sposób mógł umilić sobie dzień. Oczywiście istniała jeszcze nadzieja, że za sprawą właściciela mieszkania humor mu się poprawi ale nie bardzo w to wierząc postanowił nie czekać. Z resztą podobnie jak z tym co mieli zrobić więc szedł za dziewczyną tam gdzie go prowadziła, a kiedy dotarli na miejsce ani myślał uciekać. Stał obok współlokatorki, czekając na otwarcie drzwi. Oby tym razem nie zastali żadnego strażnika...
- Los
- Punkty Przygody: 0,90
- Posty: 688
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
-Ehm... Co jest- Spojrzał na przybyłych. Czynsz płacili już w tym miesiącu, czego więc chcieli. Nic nie będzie naprawiał, na pewno nie na swój koszt.
-Co zepsuliście- Tak, właśnie to podejrzewał. Nie wpuścił ich do środka.
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,10
- Posty: 1431
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
Musieli trochę poczekać nim właściciel otworzył drzwi. Nari czekała cierpliwie a jak tylko zobaczyła mężczyznę w drzwiach uśmiechnęła się - Dzień dobry - nie wysiliła się na uprzejmy ton bo taki był. Chciała wszystko załatwić polubownie a na pytanie nawet nie zareagowała - Nie, nie proszę Pana my w innej sprawie - mówiła grzecznie. Odwróciła się na Mortena - Chcieliśmy o coś zapytać - pokazała wzrokiem chłopakowi aby zaczął. Miała nadzieję, że załapie o co jej chodzi.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- No ładnie mnie tu podpuściłaś - odparł oczywiście z uśmiechem bo domyślał się, że to przekomarzanie ale co jeśli tak nie było i teraz faktycznie to on będzie musiał robić codzienne zakupy? Przecież to grozi totalną katastrofą. No cóż, jeśli to nastąpi będzie się nad tym zastanawiał ale teraz liczył, że chociaż rozmowa z właścicielem mieszkania nie okaże się taką właśnie katastrofą. Słysząc jednak ton i zniesmaczenie mężczyzny na moment w to zwątpił. Aczkolwiek głos a potem wzrok Nari dodał mu tego czego mu przez to zabrakło - odwagi.- Przyszliśmy zapytać czy... czy zgodzi się pan aby w domu, który wynajmujemy zamieszkał pies? - zagaił, wypowiadając prawie wszystko na jednym wydechu. Zaciął się co prawda na chwilę a kto by się po tym wszystkim nie denerwował? Chyba tylko pies, którego swoją drogą chłopak zaprezentował robiąc jeden krok w tył.
Trzymał smycz mocno, tak dla pewności.