Biuro interesantów

[Nari Orecev]

I się dowiedziała co konkretnie tutaj robi Blondyn, zdziwienia nie musiała udawać. Było szczere - Kurcze szkoda - powiedziała nieco zasmucona. Jednak zaraz odzyskała uśmiech - A można go wziąć tak czy siak na sprawdzenie? Oczywiście za to zapłacę - uśmiechnęła się chytrze - A gdy mi przypadnie to dodam jeszcze jedną sumkę za informację czy się zgłosił po niego właściciel oczywiście jako pierwszej - miała nadzieję, że typ nie pogardzi pieniędzmi. Nie miała 100% pewności czy ten niewolnik będzie wolny i na pewno jej się to opłaci ale to zawsze łatwy pieniądz.

[Dariusz Wyrm]

Z całą pewnością pieniądze to język, który przemawiał do niego.
-No dobra, jak zapłacić to możesz nawet przejść się na spacer po sprawdzeniu go w klatce- Oj tak, już zacierał swoje łapska na sama myśl o częściowo lewych pieniądzach.
-Takie przyjemności będą kosztować 150 myntów- Wypalił ciekawy jej reakcji. Jeśli zaś się zgodzi to zapisze dane z jej karty mieszkańca i ruszą do klatek. Jeśli nie, to wróci do czytania gazety.

[Nari Orecev]

Ponownie się zdziwiła, że tak szybko udało się dogadać z gościem. Uniosła brew do góry po drugiej wypowiedzi mężczyzny - Pewnie - powiedziała podchodząc bliżej biurka. Wyciągnęła portfel a z niego sumę jaką wymienił plus dodatkowe 10 mynytow. Całość trzymała w dłoni i upewniwszy się położyła przed mężczyzną - I taki mały upominek za przyjemną rozmowę - nie czuła się zbyt pewnie. Znaczy sobą była ale jednak brała pod uwagę to czy nie zacznie zaraz kręcić lub nie spróbuję jej oszukać.

[Dariusz Wyrm]

-No i z takimi osobami interesy robi się najlepiej- Przytaknął- No to ruszajmy do tego pyskacza- Zabrał ze sobą kluczę by puścić przodem kobietę i zamknąć za sobą drzwi. Zaraz potem skierował się do klatek. Jak widać, nie spodziewał się takiego dnia ale był zadowolony i nawet poprawił mu się humor.
zt.

[Nari Orecev]

Uśmiechnęła się szeroko - Interesy z Panem to również przyjemność - rzuciła ruszając za mężczyzną. Podziękowała kiedy przepuścił ją w drzwiach, poczekała aż zamknie biuro a zaraz po tym ruszyła za nim do klatek. Nie ociągała się, nie widziała powodu aby musiała to robić a nawet nie chciała. Za dobrze jej poszła rozmowa z gościem aby psuć to teraz taki szczegółem jak chodzenie powoli z lenistwa. Zastanawiała się jak Takaro zareaguje, że przyszła z tym typkiem a do tego go wyciągnie z klatki.

zt

[Nari Orecev]

Dziewczyna przyszła po pracy do biura, była już zmęczona ale miał czas tylko do południa aby mieć pierwszeństwo z kupnem Blondyna. Przed przyjściem tutaj ogarnęła się w straży aby nie wyglądać na zmęczoną choć to jej nie groziło.
Zapukała do drzwi, nie wchodziła do środka bez wcześniejszego zaproszenia. Nie chciała popsuć sobie jako takiej opinii u gościa a ostatnio nawet dobrze się dogadali.

[Dariusz Wyrm]

-Zapraszam- Rzekł tonem tak aby gość mógł go usłyszeć. Mógł się domyślać kto przybył. W końcu widział, która jest godzina. Miął już przygotowane papiery. Trzeba tylko kasy i podpisów i będzie wszystko z głowy.

[Nari Orecev]

Z uśmiechem na twarzy dziewczyna weszła do środka - Dzień dobry, miło Pana widzieć ponownie - powiedziała zadowolona. Na szczęście miała gotówkę przy sobie to nie powinno być problemu z zapłatą. Sama też była ciekawa ile mężczyzny zawoła za chłopaka i ile to będzie trwać. Chciała to mieć za sobą.

[Dariusz Wyrm]

-Dobrze panią widzieć- Rzekł wstając i wyciągając do niej swoja dłoń- Proszę usiąść- Dodał i wskazał krzesło- Tak jak się umówiliśmy, wysłałem do pani widomość. Niewolnik został uznany za porzuconego, więc może go pani nabyć- Wysunął przed nią stosowne papiery do podpisania- kwota to 4,500 myntów plus prowizja dla mnie 200 myntów- Przedstawił sytuację. Nie drążył czemu go chce. Liczyła się kasa.

[Nari Orecev]

Uśmiechnęła się wyciągając rękę na powitanie z mężczyzną. Usiadła na wskazanym miejscu wysłuchując całej wypowiedzi rozmówcy - Dobre wieści ma Pan dla mnie - uśmiechnęła się szeroko. Na to ile ma zapłacić za niewolnika wewnętrzni krzyknęła ale nie miała dzisiaj głowy do tego aby się z nim potargować - Nie ma najmniejszego problemu, możemy zaczynać? - nie chciała tu spędzić więcej niż powinna a pójść do domu i się położyć.