regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Sekretariat
- Los
- Punkty Przygody: 0,87
- Posty: 685
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
-Nie leżyy...- i dostrzegła brak pióra- Eh- Westchnęła ciężko. Znowu ktoś go ukradł.- Chwila- Otworzyła szufladę i poszukała czegoś do pisania.
-Proszę- W końcu wygrzebała stare tuszowe pióro.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- No właśnie nigdzie nie widzę - oznajmił, bardziej dociekliwie rozglądając się po biurku. Na szczęście mimo iż owe poszukiwania okazały się bezowocne wspomniane przez niego pisadło zaraz zostało mu wręczone.
- Dziękuję - odparł i od razu podpisał podsunięte mu wcześniej papiery. No, to chyba wszystko... odparł w myślach stawiając ostatnią cyfrę w dacie. Oczywiście nie miał pewności czy to faktycznie koniec ale na to się zanosiło.
- Proszę... nie wiem, czy coś jeszcze? - dopytał, oddając sekretarce jedną z uzupełnionych kopii.
- Los
- Punkty Przygody: 0,87
- Posty: 685
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
-To wszystko, jest pan wolny- Odrzekła ze spokojem. Chłopak od teraz mógł ze spokojem wracać do siebie. Nie będzie musiał martwić się mandatem i potencjalnym konsekwencjami nie zapłacenia go.
-Miłego dnia- Rzekła jeszcze na pożegnanie.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- W takim razie dziękuje - oczywiście za obsłużenie nie za pobranie opłaty bo za to raczej nikt nie dziękował ale zostawmy. Skoro wszystko zakończyło się pomyślnie po prostu odszedł od biurka, złożył na pół swoją część dokumentu i udał się do wyjścia.
- Wzajemnie, do widzenia - skinął głową i wyszedł. Najpierw do korytarza a następnie z samego budynku strażnicy.
/zt