regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Biuro Lidera
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,37
- Posty: 790
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- Martwię się o Ciebie. Nie znamy się od wczoraj i jeśli myślisz, że nie umiem odróżnić Twojego złego dnia do tego, że coś jest na rzeczy, to się mylisz. - O ile zawsze podczas kłótni potrafiła panować nad emocjami, tak po dzisiejszym emocjonalnym rollercoaterze miała z tym problemy. Spojrzała na niego wilgotnymi oczami, w których zamiast spodziewanej złości można było dostrzec troskę i niepokój.
- Ale się wydarzyło i nie zamierzam udawać, że nic nie słyszałam i nie widziałam. - Jej upartość mogłaby przejść do historii. Widząc wypadający liścik schyliła się po niego niemal ekspresowo. Jeśli wyprzedziła Fenka, spojrzała na kawałek papieru w dłoni i po prostu oddala go wilkołakowi. Korciło ją by sprawdzić, ale nie chciała dowiadywać się w taki sposób, o ile miało to coś wspólnego ze sprawą. Daleka była od grzebania w jego rzeczasz, chciała by sam jej powiedział jeśli coś się działo.
- O ile koleś, który usilnie próbował zaprosić mnie dziś na kawę, nadal stoi na zewnątrz, nie wrócę sama. - Nie była dzieckiem, które trzeba było odprowadzić do domu gdy tylko się ściemni. Nie uważał jej chyba za amebe, która nie potrafi samodzielnie o siebie zadbać.
- Jesteś uparty jak osioł. - Wspięła się na palce i szybko sięgnęła do jego szyi. Pociągnęła i złożyła krótki pocałunek na jego ustach, na tyle szybko by nie zdążył się odsunąć.
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,48
- Posty: 1330
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
Spojrzał na nią - A jednak, wczoraj miałem zły dzień bo się źle wysłowiłem to mi nie wierzyłaś - prawdą było to, że pomieszał zwierzęta i przez to strzelił wielką gafę przez co też był na siebie zły a do tego dał bibliotekarzowi powód do zachwytu swoją głupotą.
Kiedy Ket sięgnęła po karteczkę Fenrir spiorunował ją wzrokiem ale mimo wszystko nic nie powiedział tylko skinął głową. Tak, zabrakło mu w tej chwili wiary w nią.
Słysząc o kolesiu na zewnątrz mężczyzna mimowolnie warknął pod nosem z niezadowolenia. Zagryzł zęby - Jak bardzo chcesz to proszę, nie będę Cię powstrzymywał - wycedził odwracając się bokiem do kobiety.
Zjeżył się na kolejną wypowiedź Białowłosej - I kto to mó... - nie zdążył dokończyć kiedy ta wykorzystała moment jego nieuwagi znowu go całując. Chciał ją objąć w pasie i prawie to zrobił ale jednak cofnął dłonie ale mimo wszystko całkiem się nie cofnął.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,37
- Posty: 790
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- To nie kwestia problemu w Tobie, a tego, że mi na Tobie zależy. Niezależnie od tego co przeżyłeś chce móc ci pomóc obecnie. - Złość już z niej chodziła. Oboje doprowadzali się wzajemnie do pasji.
- Nie, że nie wierzyłam, a chciałam poznać przyczynę, która jak widać istniała. Zaufaj mi trochę w końcu i przestań wiecznie się ode mnie odgradzać. - Nie miała pojęcia jak jeszcze pokazać mu, że to co robi, ma na celu tylko jego dobro. Może była przy tym uparta, ale on wcale jej w tym nie ustępował.
Przewróciła oczami na jego warknięcie i lekko się uśmiechnęła. Ta reakcja ją rozbawiła i sprawiła, że poczuła ciepło w środku.
- Wolałabym iść z Tobą, ale Ty wyraźnie nie okazujesz takich chęci. - Czuła jak poruszył się gdy go pocałowała, nic więcej jednak nie zrobił. Mimo to sam brak reakcji odtrącającej jej wystarczył. Gdy się odsunęła,chwyciła go za jedną rękę splatając ich palce i spojrzała na jego szare tęczówki.
- Znam Cię nie od dziś i nie licz na to, że dam się tak łatwo odtrącić. - Tym bardziej, że przyznał się już do swoich uczuć. Nie odpuści mu i on powinien być tego świadom.
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,48
- Posty: 1330
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
Nachylił się nad kobietą - Zapomnij - warknął krótko ale co miał na myśli to już zostawił sobie. Nie chciał się wdawać w dalszą dyskusję na ten temat. To nie miało by sensu i pożytku.
Uniósł brwi do góry - Na prawdę? - zapytał z niedowierzaniem i nutą przekąsu - Kawy się mogę napić w domu - nie zamierzał płacić za coś co równie dobrze może wypić bez wychodzenia z biura. Pomijając fakt, że dzisiaj był na takiej kawie. Spojrzał na splecone ich dłonie, stał tak chwilę nie spuszczając z nich wzroku a później przeniósł go na kobietę. Jego oczy nie wyrażały żadnych uczuć, były puste, nieodgadnione jak zawsze. Wyplątał swoją dłoń i otworzył drzwi - Nie każ mu dłużej czekać - rzucił patrząc się przed siebie.
Włożył klucz do dziurki czekając aż dziewczyna wyjdzie z biura.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,37
- Posty: 790
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- Jasne, świetnie. - Wyraźnie ją zranił, nic już jednak nie dodała. Miała ochotę jednocześnie go uderzyć, wydrzeć się i ponownie go pocałować. Łatwiej byłoby im obu, gdyby nie przyznali się do tego co czuli, Ket jednak nie żałowała.
- Nie, mam teraz akurat nastrój do żartów. - Odpowiedziała mu tym samym tonem, którym on uraczył ją. Czasem się zastanawiała jakim cudem nie dostała przy nim kota. Widząc jego spojrzenie sama go puściła i gdy tylko drzwi się otworzyły wyszła na korytarz.
- Do jutra, nie zapomnij zabrać ze sobą odrobiny przyzwoitości, by nie bawić się uczuciami osoby, która poświęciłaby dla Ciebie życie. - Tym razem postarała się o ton wyprany z emocji, a na twarzy pojawił się uprzejmy uśmiech jakim raczyła interesantów. Po tych słowach po prostu ruszyła korytarzem, ścierając z twarzy ostatnie ślady łez.
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,48
- Posty: 1330
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
- Dobrze, możesz już iść - odpowiedział jej na temat żartów, co go podkusiło do tej decyzji wcześniej. Gdyby mógł cofnąć czas na pewno by to uczynił i to za każdym razem kiedy miałby okzaję.
- Tak, tak - zbył ją lekceważąco, po czym pociągnął za klamkę zamykając na klucz drzwi, dokładnie je zabezpieczając. Informacje będące w biurze muszą być ściśle chronione, nie chciałby aby choć namiastka jego dochodzenia wpadła w niepowołane ręce. A list jaki ma w kieszeni przeczyta w domu. Ruszył korytarzem, po chwili opuszczając strażnice.
Z.t.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,37
- Posty: 790
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
//zt
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,48
- Posty: 1330
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
Fenrir wszedł do strażnicy meldując wszystkim, że dzisiejsze raporty mają bezpośrednio trafiać do niego na biurko. Wszedł do sekretariatu biorąc dwa pudła z poprzedniego miesiąca a później udał się do siebie. Otworzył zamek w drzwiach oraz wyłączył inne zabezpieczenia, po otwarciu biura położył kartony przy nodze biurka a sam zasiadł w fotelu. Przeglądał papiery, które miał na blacie.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you
- Los
- Punkty Przygody: 0,86
- Posty: 684
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Stanął przed drzwiami i zapukał Wolałby nie wchodzić z buta, bo pewnie by szybko wyleciał z tego biura
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,48
- Posty: 1330
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
Oparł się wygodniej o fotel wyciągając papierosa, jeszcze go nie odpalił tylko przekładał między palcami. Ciekawiło go co tym razem się stało.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you