regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Sala jadalna
- Sylvan Vulkodlak
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 750
- Rejestracja: sob wrz 26, 2020 11:21 am
- Medale: 4
- Poziom Zdrowia: 300 + 125 (425)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
30
50 + 10 (60)
20
60
20
40 - Stan portfela: 2460
- Przedmioty magiczne: Kamizelka + 100 HPSpodnie sk.wz +25hp
-A jak smakuje?- Tak trochę na inny temat. Bo w końcu klient i trzeba zadowolić, nie?
-Nie jest? ale mieszkacie razem- Tak stare podejście, jak mieszkają to są razem, na pewno- No i czemu miałby nie chcieć się napić?- No tego też nie pojmował. Jakby ją zaprosił albo zasugerował to czemu miałby odmówić?
-No to bądź pewny młody, że będę cię teraz trzymał za słowo- A tego bardzo pilnował.
-No tak na pewno o! Może doradzą coś innego- No kto wie, bo oni znają się lepiej.
I've seen the terrible hand of struggle
and felt the pain the hubris brings
I have tasted the wisdom of divinity
and the horror of its sting
And though they tell you i am lost
and their words report my death is come
the fates have left me breathing still
very much alive
And though my mind is cut by battles
fought so long ago
I return victorious
I am coming home
And if the paths that I have followed
have tread against the flow
there is no need for sorrow
I am coming home
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Całkiem dobrze muszę przyznać - odparł choć oczywiście z domowym obiadem zrobionym jeszcze samemu nie mogło się to równać. Chociaż w zasadzie tego chłopak zaznał dosyć dawno bo w nowej miejscówce w zasadzie jeszcze nic nie gotował. Ewentualnie pił herbatę przygotowaną przez Nari ale to nie to samo.
- Wiem jak to brzmi ale nas naprawdę nic nie łączy - no a przynajmniej nie to co Syl wciąż sugerował .
- No nie wiem, chociażby z braku czasu - może i była to odpowiedź na szybko ale jakby nie patrzeć dziewczyna miała dwie prace a ostatnio to nawet do domu nie zaglądała.
- Dobrze, tylko nie oczekuj za wiele - podsumował nieformalne zaproszenie. Ze współlokatorką może nie wyjść ale czemu nie z nim? Oczywiście jeśli nie zacznie go przesadnie ściskać bo wtedy będzie pewnie po pracy.
- Może tak, w każdym razie na pewno wiedzą więcej od nas - stwierdził dopijając wodę aby następnie odsunąć od siebie wszystkie naczynia.
- Sylvan Vulkodlak
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 750
- Rejestracja: sob wrz 26, 2020 11:21 am
- Medale: 4
- Poziom Zdrowia: 300 + 125 (425)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
30
50 + 10 (60)
20
60
20
40 - Stan portfela: 2460
- Przedmioty magiczne: Kamizelka + 100 HPSpodnie sk.wz +25hp
-No to kucharz się chwile pocieszy- Zresztą ile on miał tu pracy. No niech nie narzekać, że czasem musi popracować.
-Yhym- Sylvana i tka nie przegadasz, stary i wie swoje. Nawet jeśli to nie jest prawda-Jaki brak czasu, do mnie wpadłeś- Tak czyli jednak woli chłopców, dobrze, dobrze. Tak... Nie wypowiedział jednak tego na głos. Sylvek to specyficzna jednostka ale za to wesoła i no.
-Spoko po wielu latach pracy z młodzieżą, tą starszą też nauczyłem się aby nie spodziewać się niczego, w szczególności pozytywnego- Polerowanko talerzyka.
I've seen the terrible hand of struggle
and felt the pain the hubris brings
I have tasted the wisdom of divinity
and the horror of its sting
And though they tell you i am lost
and their words report my death is come
the fates have left me breathing still
very much alive
And though my mind is cut by battles
fought so long ago
I return victorious
I am coming home
And if the paths that I have followed
have tread against the flow
there is no need for sorrow
I am coming home
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- No ma z czego bo naprawdę dobre - ostatnią część wypowiedział głośniej by ten o, którym mowa miał szansę to usłyszeć. Aczkolwiek czy faktycznie zdołał to już nie jego sprawa. Jego sprawą natomiast było to jak go postrzegano więc gdy Sylvan źle go zrozumiał zaraz postanowił go poprawić.
- Ja mówię, że ona nie ma czasu - sprostował swoją wypowiedź po czym słysząc kolejne słowa towarzysza roześmiał się pod nosem.
- Skoro mówimy o niczym pozytywnym to rozumiem, że chcesz mnie upić? - wyszczerzył się nie bardzo rozumiejąc po co facet miałby to robić...
- Sylvan Vulkodlak
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 750
- Rejestracja: sob wrz 26, 2020 11:21 am
- Medale: 4
- Poziom Zdrowia: 300 + 125 (425)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
30
50 + 10 (60)
20
60
20
40 - Stan portfela: 2460
- Przedmioty magiczne: Kamizelka + 100 HPSpodnie sk.wz +25hp
-Aa.... to wiele wyjaśnia- Przytaknął mu lekko głową- A czemu w sumie?- Bo taka zapracowana?- Nie ma czasu bo tyle pracuje?- Tak to brzmiało. Może źle by zrozumiał. Ale cholera wie, Siwek już wiele razy przeinaczał słowa innych. Nie celowo, tak jakoś.
-A czy to jest czymś nie pozytywnym?- Zapytał unosząc lekko brew i oparł się jak plotkara na ramionach gapiąc się w chłopaka.
I've seen the terrible hand of struggle
and felt the pain the hubris brings
I have tasted the wisdom of divinity
and the horror of its sting
And though they tell you i am lost
and their words report my death is come
the fates have left me breathing still
very much alive
And though my mind is cut by battles
fought so long ago
I return victorious
I am coming home
And if the paths that I have followed
have tread against the flow
there is no need for sorrow
I am coming home
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- No bo ma dwie prace a od czasu naszego ostatniego spotkania to nawet w domu się nie pojawiła - wyjaśnił choć nie wyglądał na dobrze poinformowanego. Choć w obecności mężczyzny może nawet dobrze bo przynajmniej ma potwierdzenie, że on i Nari naprawdę nie są ze sobą tak blisko jak myśli. Aczkolwiek czy skoro w jego głowie tak to się ułożyło dało się to w ogóle zmienić?
- Wiedziałbym gdybym już kiedyś był w takim stanie a nie byłem - jedynie widział ale zdawał sobie sprawę, że każdy po spożyciu zachowywał się inaczej więc nie za bardzo mógł na tym się opierać.
- Sylvan Vulkodlak
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 750
- Rejestracja: sob wrz 26, 2020 11:21 am
- Medale: 4
- Poziom Zdrowia: 300 + 125 (425)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
30
50 + 10 (60)
20
60
20
40 - Stan portfela: 2460
- Przedmioty magiczne: Kamizelka + 100 HPSpodnie sk.wz +25hp
-Dwie? Czemu?- Wątpił aby on wiedział ale był zaskoczony. Dlaczego młoda aż tak haruje. Pokręcił lekko głową- Pogadaj może z nią o tym? To niezbyt zdrowy- Pomasował się po karku. Skomplikowana ta sytuacja. Eh.
-Hmm... - Aż się zamyślił- Aż dziw, ze nie byłeś- No taki chłopak, tyle alt i serio nie?- W twoim wieku to - No i znowu zaczyna- Dobra- Machnął dłonią- Nie będę zanudzał- zaśmiał się na swoje słowa.
I've seen the terrible hand of struggle
and felt the pain the hubris brings
I have tasted the wisdom of divinity
and the horror of its sting
And though they tell you i am lost
and their words report my death is come
the fates have left me breathing still
very much alive
And though my mind is cut by battles
fought so long ago
I return victorious
I am coming home
And if the paths that I have followed
have tread against the flow
there is no need for sorrow
I am coming home
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Nie mam pojęcia czemu - przyznał bez bicia bo też taka była prawda. Może chciała więcej zarabiać? Nie, naprawdę nie wiedział.
- Zapytałbym ale jak mówię, na razie coś nie mogę na nią trafić - no bo nawet jak jej szukał niczego to nie przyniosło bo jedynie trafił na dziwnych strażników. Chociaż kto w tym mieście nie był dziwny?
- Tak wiem, że to dziwne ale no... - uśmiechnął się krzywo, drapiąc się za uchem by nieco odwrócić uwagę od swojej twarzy bo przez te pytania o alkohol nieco się zawstydził.
- Sylvan Vulkodlak
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 750
- Rejestracja: sob wrz 26, 2020 11:21 am
- Medale: 4
- Poziom Zdrowia: 300 + 125 (425)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
30
50 + 10 (60)
20
60
20
40 - Stan portfela: 2460
- Przedmioty magiczne: Kamizelka + 100 HPSpodnie sk.wz +25hp
-To może jak się zjawi to pogadaj- Na pewno w końcu wróci, bo ile można siedzieć w robocie. Nie jest to zdrowe. Może sam Siwek pogada z dziewczyną jak wpadnie. Miał nadzieję, ze rudej nic nie jest, ze tak znikła.
Widząc jego zmieszanie aż się uśmiechnął. Wyglądał tak słodko.
-Słodziak- Wyrwało mu się lekko-Dzisiaj ci daruje ale jak wypadniesz ponownie to postawie ci coś- Tak i był tego pewny. Nie to że chciał go upić czy coś, nic z tych rzeczy/
I've seen the terrible hand of struggle
and felt the pain the hubris brings
I have tasted the wisdom of divinity
and the horror of its sting
And though they tell you i am lost
and their words report my death is come
the fates have left me breathing still
very much alive
And though my mind is cut by battles
fought so long ago
I return victorious
I am coming home
And if the paths that I have followed
have tread against the flow
there is no need for sorrow
I am coming home
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Taki mam właśnie plan - podsumował słowa towarzysza zamyślając się na moment i układając sobie w głowie co powinien Nari powiedzieć gdy w końcu ją spotka. Aczkolwiek ta chwila nie trwała zbyt długo bo zaraz usłyszał coś co zbiło go z tropu i czego w żaden sposób się nie spodziewał. Słodziak? No dobra, z jednej strony miłe ale z drugiej usłyszał to od faceta. Meh, znowu poczuł się niezręcznie co też znowu ukazała jego mimika. Chyba pora się zbierać...
- No niech będzie - odparł po czym powoli wstał, dając tym sposobem znak, że na niego już czas. Zbliżała się pełnia i w ogóle, chyba nie chciał już tu być.