Spojrzała na toczącą się kulę i zatrzymała ja kładąc na niej wolną łapę. Książkę po prostu wsadziła do torby na biodrze, w końcu nie czas teraz na czytanie. W sumie jakby byłą sama to może nawet by się pokusiła, ale niedoszła ofiara wpadła właśnie w jakiś paniczny stan. Wygrzebała jeszcze kluczyk z kieszeni w ubraniu truchła i podniosła się, opierając o ścianę.
- Vin, w porządku? - Niby nie widziała żadnych większych obrażeń, ale lepiej się upewnić. Spojrzała też na dość głęboką ranę na nodze, wciąż krwawiła. Wolałaby wrócić do ludzkiej formy, nadal ta nie była dla niej zupełnie naturalna. Już nie przeszkadzała, czuła się w niej jak ona, ale czucie jej jako zupełnie normalnej... nie długo była wilkołakiem, a początki jej nauki... no cóż. Na moment wróciła wspomnieniami do pierwszego nauczyciela. Nie był najlepszy w tej roli, ale znaczył dla niej wiele. Odegnała myśli, które prześladowały ją od jego zniknięcia, nie będzie nikogo prosić o to by przy niej był, choć bolało. Ruszyła kulejąc do kobiety i kucnęła, choć wywołało to ból.
- Spokojnie, zaraz poszukamy wyjścia. - Uśmiechnęła się, ale delikatnie. Wolała nie obnażać przy niej kłów, choć i tak złagodziła skutki Delirium to taka reakcja mogła być źle odebrana. Gdy wstała, spojrzała na kluczyk. Ciekawe do czego on.
- Szukamy jakichś drzwi? - Pokazała kluczyk. Przypuszczała, że tak stąd wyjdą. O kulce póki co nie pomyślała, po prostu schowała ją razem z książką. Priorytetem było wyjście.
[mention]Ava Hasghard[/mention]
[mention]Vin Xakly[/mention]
[mention]Los[/mention]
//Losie, czy rana jest na tyle głęboka, by obficie krwawiła?