regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Gdzieś tam w porcie
- Mephisto Kudo
- Punkty Przygody: 0,91
- Posty: 1420
- Rejestracja: pt maja 14, 2021 10:16 pm
- Poziom Zdrowia: 260+ 90 (350)
- Poziom Mocy: 75/75
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
60
15
52
25
52 +10 (62) - Stan portfela: 2625
- Przedmioty magiczne: komplet roboczy(wzm.)+90hpKastety +15dmg
- Nie chciałem bawić się w bohatera - nawet mi to do głowy nie przyszło a powinno? Myślałem, że to co robię jest oczywiste bez żadnych pobudek czy podtekstów, ziomek był nawet spoko a język? Każdy wyraża się jak umie. Nie wiem, który to raz się dziwiłem tej rozmowy ale ja wolałbym unikać takich rzeczy. Chociaż? Kurczę ciężko się postawić w takiej sytuacji jakiej jest ten wilczek.
Tak sobie myślę, że chyba całkowicie jesteśmy z innych światów - Dlaczego wolisz jak Cię biją? - nim odejdę chciałbym to wiedzieć.
- Takaro
- Punkty Przygody: 1,54
- Posty: 1098
- Rejestracja: wt paź 31, 2023 9:20 pm
- Poziom Zdrowia: 375 + 80 (480)
- Poziom Mocy: 50
- Karta Postaci:
- Statystyki:
10
43 + 10 (53)
10
80
25
30 + 10 (40) - Stan portfela: 20
Nie chciał być? To musiał być na prawdę głupi. Tak to można było jeszcze jakoś wytłumaczyć. Po jego kolejnym pytaniu spojrzał na niego, potem na handlarza, a zaraz potem na ziemię.
-Jestem towarem. Nie mogą mi połamać kości. Ból minie, siniaki znikną- Tak w skrócie, pewnie i jeszcze jakieś maści dadzą aby je ukryć, by klient się niczego nie połapał.
-Są gorsze rzeczy niż bicie- Rzucił jeszcze do zielonego. Ten co jednak może wiedzieć? Robi co chce i nie musi się pilnować i uważać na nic.
- Mephisto Kudo
- Punkty Przygody: 0,91
- Posty: 1420
- Rejestracja: pt maja 14, 2021 10:16 pm
- Poziom Zdrowia: 260+ 90 (350)
- Poziom Mocy: 75/75
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
60
15
52
25
52 +10 (62) - Stan portfela: 2625
- Przedmioty magiczne: komplet roboczy(wzm.)+90hpKastety +15dmg
Coś gorszego niż bicie? To chyba tylko tortury, zerknąłem ukradkiem na właściciela Takaro. Kilka rzeczy będę musiał sobie przemyśleć na poważnie.
Oj to prawda, chodzę tam gdzie mnie nogi poniosą nie musząc się pytać czy mogę. Jedynym obowiązkiem jaki mam to robota i nieszczęsne treningi. Jak tak na niego patrzę to powinienem przestać narzekać na swoje życie - Dobra, to już Cię nie będę męczył - powiedziałem normlanie bez wesołości w głosie - I dużo szczęścia życzę - rzuciłem nim odszedłem od chłopaka. Na prawdę chciałem mu pomóc a wyszło odwrotnie od zamierzonego efektu. Zniknąłem gdzieś.