regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
wyprawa
- Khalid Grayter
- Punkty Przygody: 1,55
- Posty: 200
- Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
- Poziom Zdrowia: 50/85
- Poziom Mocy: 190/190
- Karta Postaci:
- Statystyki:
10
15
38
17
15
20 - Stan portfela: 710
-Ten z prawej- Wskazał gestem dłoni kiedy tylko wyszli z namiotu-Wszystko co jest potrzebne, powinno tam być-A jak nie to to co potrzebują do końca dnia im dostarczą. On zaś sam przeanalizuje jak dostać się do ruin szybko i bez problemu.
Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Nie szkodzi, my się nawet razem kąpiemy - uśmiechnął się nieznacznie nie zagłębiając się w szczegóły tej historii tylko po prostu wstając i niczym jakaś przylepa podążając za przyjaciółką. Nie miał lecz zamiaru jej napastować bo kiedy wyszedł na zewnątrz zaczął się z nią jedynie droczyć a przynajmniej podjął taką próbę robiąc do niej zabawne miny. Szybko jednak przerwał bo wyszedł do nich Khalid i wskazał ich tymczasowy dom.
- To co, idziemy? - zagaił do dziewczyny
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,06
- Posty: 1427
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
Spojrzała na przyjaciela kiedy wspomniał o wspólnej kąpieli nie ciągnąc tematu - Dziękuję, jeszcze gdybym mogła poprosić o trucizny byłabym wdzięczna - powiedziała z lekkim uśmiechem w stronę Khalida. Poczekała na odpowiedź, po czym odpowiedziała Mortenowi - Pewnie - ruszyła do namiotu. Na prawdę muszą odpocząć przed podróżą po artefakty, weszła do środka. Obejrzała całe pomieszczenie i zawartość tego co było w środku (poproszę los o opis wnętrza namiotu). Po czym usiadła na jednym z łóżek.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Co zamierzasz robić z tymi truciznami? - zagaił nawiązując do jej ostatniego pytania zadanego Khalidowi. Dla niej może było to oczywiste ale on już się chyba w tym wszystkim pogubił.
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,06
- Posty: 1427
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
Położyła się na łóżku - Nie ma co, trzeba się wyspać przed jutrem - położyła ręce pod głowę zaglądając na przyjaciela - Tobie też to radzę - puściła do niego oczko. Nie chciała dać się już więcej ponieść emocją tak jak wcześniej, zdecydowanie musi je bardziej trzymać na smyczy.
- Dobranoc - powiedziała do wszystkich, dziewczyna o dziwo szybko zasnęła, obudziła się rankiem wypoczęta. Szybko oporządziła się, wyszła przed namiot rozciągając mięśnie a później coś zjadła i wzięła prowiant na drogę kilka jabłek. Przygotowana do wędrówki czekała na całą resztę.
- Khalid Grayter
- Punkty Przygody: 1,55
- Posty: 200
- Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
- Poziom Zdrowia: 50/85
- Poziom Mocy: 190/190
- Karta Postaci:
- Statystyki:
10
15
38
17
15
20 - Stan portfela: 710
Skoro świt Khalid wstał I przygotował się. Zaraz potem każdy w namiocie został obudzony.
-Za 10 minut na placu!- Taki dostali komunikat. Sam mag chodził w tę i w druga stroną. Był zamyślony. Większość nocy nie przespał. Szykował plan działania.
Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
- Nari Orecev
- Punkty Przygody: 4,06
- Posty: 1427
- Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
- Medale: 1
- Poziom Zdrowia: 180/180
- Poziom Mocy: 180/180
- Karta Postaci:
- Statystyki:
41 + 10 (51)
30
36
36
21
40 - Stan portfela: 3366
W oczekiwaniu na towarzyszy poprawiła łuk na ramieniu.
- Khalid Grayter
- Punkty Przygody: 1,55
- Posty: 200
- Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
- Poziom Zdrowia: 50/85
- Poziom Mocy: 190/190
- Karta Postaci:
- Statystyki:
10
15
38
17
15
20 - Stan portfela: 710
-Ty wraz z twoim kolegą i Panią Erin idziecie ze mną. Reszta zostanie w obozie aby w razie czego służyć wsparciem tutaj na miejscu- Oraz jeśli oni zawalą sprawę aby ktoś jeszcze istniał zdolny jakoś do działania.
-Droga jest oczyszczona i wejście, powinniśmy dotrzeć tam jutro o świecie jeśli zaliczymy tylko jeden postój na około dwie godziny- Rzucił i ruszył już w drogę- musimy zdążyć nim spadnie śnieg- Oznajmił wiedząc, ze to będzie duże utrudnienie.
Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
- Morten Karsten
- Punkty Przygody: 3,74
- Posty: 387
- Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
- Poziom Zdrowia: 145/145
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
25
23
20
26
25
40 - Stan portfela: 6337
- Ach tak? - uniósł brwi prawie tak jakby miał ochotę znowu się z nią droczyć prawda jednak była inna.
- No ładnie, ładnie. Ciekawe kto by wtedy robił Ci śniadanie - dodał zaraz i jak to mieli już w zwyczaju wystawił jej j ęzyk. Szybko jednak go schował bo po chili dziewczyna przestała sobie żartować i zaczęła mówić z powagą.
- No tak, w sumie logiczne - przyznał po czym sam usiadł na łóżku i zaczął szykować się do zasłużonego odpoczynku co w zasadzie zajęło mu tylko chwilę i po minucie czy dwóch już wygodnie leżał.
- No też właśnie to robię - odwrócił się na bok i choć chciał się jeszcze uśmiechnąć do przyjaciółki zamiast tego zamknął oczy i usnął przez co też dziewczyna nie usłyszała odpowiedzi na swoje "dobranoc"
Nazajutrz obudził go komunikat mężczyzny, który zadziałał na niego niczym rozkaz w wojsku przez co momentalnie się ubrał i już po kilku minutach dołączył do zwartej i gotowej Nari.
- Hej ho - odparł do rannego ptaszka. Sam niestety nim nie był co było zresztą widać po jego szopie na głowie. Nie było jednak czasu na układanie bo zaraz Khalid oznajmił, że ruszają i bez namysłu ruszył naprzód.
No to w drogę... odparł w myślach choć wcale się nie cieszył i gdy piękniejsza część ich trio zaczęła iś sam zrobił to samo.
- Los
- Punkty Przygody: 0,89
- Posty: 687
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm