Strona 1 z 11

Uliczki między budynakmi

: pt lis 19, 2021 9:11 pm
autor: Tkacz Losu
Nie są tak bezpieczne jak główna droga. Prowadzą miedzy budynkami, magazynami i fabrykami. Często tutaj walają się jakieś większe lub mniejsze śmieci. Po tych uliczkach zwykle kręcą się osoby, z "towarem" nie zalegalizowanym w mieście...

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 11:58 am
autor: Primeval
Początkowo chodził trochę w kratkę uważnie przechodząc przez główne drogi, aby na nikogo nie wpaść, by namieszać trochę przechodząc przez kolejne uliczki. Gdy już się oddalił wystarczająco od miejsca napaści i upewnij, że nikt go nie śledził, zdjął lisią maskę razem z płaszczem chowając do koszyka. Następnie rękawice, choć będzie musiał je wyczyścić, po czym ruszył swobodnym krokiem do zapominalskiego zmiennokształtnego. W końcu trzeba zwrócić ten niczym nie wyróżniający się płaszcz i zasugerować umycie go... Na wszelki wypadek. Tak właśnie dotarł do kolejnego mieszkania. Zapukał. A mu otworzyła znajoma z pracy twarz. Wesoła, a gdy Primeval się odezwał już niezbyt...
- Twój płaszcz, który znowu zapomniałeś... Umyj go, cuchnie gorzej niż ty - Nie było to zbyt miłe, ale za to jakie prawdziwe. Na co zmiennokształtny po prostu wzruszył ramionami, a gdy niuchnął go, to się nawet zgodził. Także ten aspekt został już rozwiązany. Teraz tylko wrócić do domu, a trasę sobie wyznaczył przez główną aleję.

/Efekt Eliksir Bezwonny: Kończy się wraz z tym postem
Eliksir Niewidzialności: Kończy się wraz z tym postem


/ZT

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 6:46 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Nie oponowała gdy okrywał ją dodatkowym płaszczem. Uśmiechnęła się do niego.
- Dziękuję. - Naciągnęła nakrycie mocniej i znów kichnęła.
- No raczej średnio... Nie wypominaj, wiem, że to było idiotyczne. - Opuściła głowę i westchnęła. Nie wiedziała co jej wtedy wpadło do tego zapitego łba. Zwykle po alkoholu zachowywała się bardziej racjonalnie, choć tym razem narzuciła też niezłe tempo.
- Nie. Wczoraj ogarnęłam wszystkie zgłoszenia, ale nie ma szans, że znów się coś nie pojawi. - Codziennie spływały zgłoszenia o mniejszych kradzieżach czy bójkach, napewno dzisiejszy dzień nie będzie inny.

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 7:00 pm
autor: Fenrir Labdakid
Skinął głowa na podziękowanie mu za płaszcz.
Szedł przed siebie rozglądając się po ulicy, jeszcze nie dotarł do pracy a już zaczął. Przyjął formalna postawę - Sama to powiedziałaś - odrzekł żeby później nie było na niego.
- To prawda ale chora na nic się przydasz. Idź do domu i się podlecz - mówił oschle, całkowicie zmienił zachowanie w stosunku jaki był jeszcze przed chwilą. Nie mówił źle, zamiast kichać czy kaszleć na papiery powinna iść do siebie - Masz wolne i nie waż się pojawić w biurze. Tylko innych pozarażasz. - przyspieszył kroku. Nie zamierzał być niemiły ale można było to tak odebrać, na swój dziwny sposób troszczył się o nią.

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 7:11 pm
autor: Ketsueki Ōkami
No sama, sama. Doskonale zdawała sobie sprawę, że zachowała się zupełnie nieodpowiedzialnie. Później jeszcze poszła do niego, ale końcowo tego nie żałowała. Nadal czuła się trochę głupio, ale była mu wdzięczna za pomoc.
- No co ty. Daj spokój. Poradzę sobie, nie mam nawet gorączki. - Miała mu przysporzyć jeszcze więcej problemów? Potem papiery będą albo leżeć, albo sam będzie się musiał wszystkim zająć.
- Nikogo nie zarażę. Jeśli będę się źle czuła, wrócę do domu wcześniej. - Nie zamierzała tak łatwo dać się odesłać. Nawet jego postawa jej nie zniechęcała. Często tak zmieniał nastawienie gdy rozmawiali publicznie.

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 7:25 pm
autor: Fenrir Labdakid
Argumenty kobiety nie przekonały go co do swoich racji - Masz wolne - powtórzy twardo nie patrząc na Ketsueki. Wyprzedził ją nagle obracając w kierunku Białowłosej stanął jak mur przed nią - Do domu - warknął nieprzyjemnie. Nie miał ochoty jej prosi a ona była na tyle dorosła aby zrozumieć, praca nie zając nie ucieknie a jak będzie trzeba to sam wszystko ogarnie. Robił to wcześniej to i teraz też może. Dzień czy dwa nikogo nie zbawi.
Myślał, że wyraził się na tyle jasno, że da sobie spokój. Ruszył dalej między budynkami zaglądając w ciemne zaułki, nie wiadomo czy ktoś właśnie takim nie potrzebuje pomocy.

Z.t.

Re: Uliczki między budynakmi

: wt lis 22, 2022 7:34 pm
autor: Ketsueki Ōkami
I tyle z dyskusji. Zatrzymała się na torsie Fena, odbijając się od niego. Fuknęła wściekle, ale nim do końca jej to wyszło, znów kichnęła. Tak jakby jej organizm chciał zgodzić się z wilkołakiem, nawet jeśli ona miała inne zdanie.
- Tylko dzisiaj. - Wyburczała z niezadowoloną miną. - Do jutra. - Pomachała mu jeszcze na pożegnanie i poczekała aż zniknie za zakrętem. Sama zrezygnowana ruszyła do domu.

//zt

Re: Uliczki między budynakmi

: śr gru 07, 2022 8:07 pm
autor: Morten Karsten
O tej porze roku stawało się bardzo szybko ciemno i tak było też tego dnia. Dlatego Morten starał się jak najszybciej oddalić od miejsca pracy. Niby to, że był wilkołakiem nie było żadną tajemnicą i niektórzy z klubu o tym wiedzieli ale jednak wolał nie ryzykować, że w jakiejś nagłej furii tam wpadnie i zrobi rozrubę. Niby coraz bardziej potrafił się kontrolować po przemianie ale wiadomo, czasem wystarczył mały impuls by wszystko zaprzepaścić. Zwłaszcza kiedy było się rozdrażnionym a on dzisiaj taki był. Oczywiście uczucie mu towarzyszące nie było tak silne jak podczas nowiu ale nie zmieniało to faktu kiedy myślał, że nie czuł się komfortowo. Aczkolwiek kiedy stawało się to irytujące, zza chmur wynurzył się księżyc w całej swej okazałości. Co za tym szło nastąpiło to co w jakimś stopniu dało upust ciśnieniu jakie w nim rosło. Owszem, jak o zwykle ból towarzyszący przemianie był nieprzyjemny ale chyba z każdym kolejnym razem było jakoś łatwiej. Mięśnie, kości i ostatecznie cały organizm wszystko to musiało wypracować swój schemat a kiedy to się udawało było nawet znośnie. Dlatego też teraz po dosłownie chwili spędzonej na dziwnym wyginaniu ciała a wręcz może nawet jego łamaniu, zamiast człowieka Morten stał się wilkołakiem o czym też dał znać głośnym rykiem. Po co tak to zakomunikował? Chyba sam się nad tym nie zastanowił bo po prostu pobiegł przed siebie.

/zt

Re: Uliczki między budynakmi

: sob gru 17, 2022 8:00 pm
autor: Nari Orecev
Nari przemierzała uliczki między budynkami poprawiając torbę na ramieniu, humor dopisywał dziewczynie. Świat wciąż był rozmazany a kontury mało ostre dlatego odbijała się od rzeczy na chodniku. Czy to śmietnik czy wystająca krawędź budynku. Odhaczyła się o jakąś skrzynkę upadając na kolana, nie poczuła bólu podniosła się idąc dalej przed siebie.
Myśli krążyły kobiecie wokół domu i tam powoli zaczęła zmierzać.

Re: Uliczki między budynakmi

: sob gru 17, 2022 8:23 pm
autor: Helion Kanavar
Wyszedł, chłód panował wszędzie dookoła i to nie zachęcało do spacerów. Nosiło go i chciał, bardzo chciał narkotyków ale obiecał Mefowi. Czuł sie przez to strasznie rozbity. Nie chciał wchodzić w to głębiej ale z drugiej stony tak bardzo to mu w głowie krążyło, tka bardzo podświadomie tego chciał, tak bardzo jak jednej innej rzeczy. Przeklną pod nosem do siebie, za to Jaki jest głupi. Ma tyle lat a nie potrafi zachować się jak facet. Obiecał i chciał dotrzymać słowa ale... Nie potrafił. Nie umiał się przeciwstawić temu. Zaczął krążyć po uliczkach, w których wiedział, ze ktoś gdzieś będzie. Zawsze ktoś gdzieś jest. A Heliona znali, może nie jakoś bardzo ale jednak z widzenia na pewno. Podszedł do blondyna jeden ze sprzedawców. Oboje oddalili się w bardziej ustronne miejsce. Blondyn zakupił jakies tabsy. nie chciał niczego w płynie a ni proszków. Od razu łyknął wszystko co miał i popił wodą... No która dął mu diler. Na pewno to tylko woda. Zaraz po tym oboje poszli gdzieś przed siebie. Blondyn od razu poczuł się lepiej, jakoś tak lżej. No i przyjemniej i lekko i nikt nic nie mówił do niego, nawet nie odczuwał bólu, mimo że mu tatuaże sie zaczęły odzywać. Śmiał sie pod nosem i podziwiał piękno tej nocy.