Strona 4 z 15

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 8:44 pm
autor: Helion Kanavar
No to ładnie. Ten zielonek to sobie nieźle pogrywał.
-A kto był tym strażnikiem?- Tak nie załapał od razu. Wziął łyk alkoholu i lekko machnął dłonią.
-Ja to wole straż unikać, robi się różne rzeczy i bierze lepiej nie mieć problemów- Powiedział i zaśmiał sie lekko. Alkho mu nie wchodziło zbytnio.
-Chcesz Mef?- zapytał go, bo kobietę nie będzie rozpijać. Sam zas napił się soku.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 10:20 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Sama też uniósła butelkę i napiła się za minę Heliona. On się jak widać już otrząsnął. Na słowa Mepha pokręciła głową z niedowierzaniem i upiła kolejny łyk.
- To było bardziej niż niemądre. Uwierz, że gdybyś trafił na kogoś innego, mogłoby się dla Ciebie słabo skończyć. - Po jego pomyśle na wymówkę, można było uznać, że próbował oszukać Strażnika, w celu dostania się do własności Straży. Byłoby jeszcze gorzej gdyby uznano, że końcowym efektem miało być uszkodzenie pojazdów lub inne działanie na szkodę Straży lub miasta.
- To ja nim byłam... A co takiego się robi lub bierze? - Uniósła brew patrząc uważnie na Heliego. Chyba powiedział o kilka słów za dużo.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 10:34 pm
autor: Mephisto Kudo
Patrzyłem na niego i nie wierzyłem własnym uszom - Ona - wskazałem głową na Ketuseki z rozbawieniem. No byłem ciekaw co on teraz wymyśli aby się wykręcić ale zaraz po mnie sama powiedziała, że jest strażnikiem. Więc chyba teraz do niego dotarło co zrobił.
- Wiesz - spojrzałem na nią - Nie było tam nikogo innego, kto by tak przykuł moją uwagę na tyle abym chciał się narażać - uśmiechnąłem się, dziewczyna miała coś w sobie, że nie mogłem tak normalnie odejść. Upiłem łyk alkoholu - Po za tym, jakbyś to Ty miała mnie zamknąć nawet by się nie opierał - może prostackie ale prawdziwe, mówiłem szczerze tym razem bez podtekstów, żeby nie było.
Nachyliłem się w stronę Heliona - Na prawdę nie chcesz? - zapytałem nim od niego wziąłem butelkę.
- A co do jego brania to widzisz, że chłopak ma problemy. Pewnie chodziło mu o leki i to jego gadanie do siebie - miałem nadzieję, że się nie obrazi ale chciałem mu jakoś pomóc w uniknięciu większego problemu. Dziewczyna jest miła ale i oni nie znają jej na tyle aby mogli jej zaufać i wszystko od razu wyśpiewać.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 11:03 pm
autor: Helion Kanavar
Wziął sobie jeszcze łyk tak an spokojnie. Zaczęło się mu wszystko układać i aż się zakrztusił i wypluł zawartość mordy, która coś tam jeszcze miała.
-TY?- Osz kurwa, ty debilu, za dużo gadasz. Spoglądał an nią całkowicie zakończony i po części wystraszony, z oczami dużymi.
-Robi? bierze? hehe..- Nerwowo zaczął myśleć- Nic nie nielegalnego oczywiście, wszystko na legalu, jestem czysty i tak Mef ma racje- Mówił szybko wymachując rękoma przed sobie w geście obronnym.
-Zaraz, co?- Tak teraz dotarło co zielonek mówił- Nie rób ze mnie wariata ty! ni gadam do siebie no- Rzucił w niego wyrwana trawą, tak jakby ta mogła to zamordowałby chłopaka. No ale to trawa, co nie doleciała nawet, pech.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 11:16 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Westchnęła poraz kolejny w trakcie tego spotkania. Takie teksty zdecydowanie nie powodowały u niej zadowolenia czy rumiencow, jak co u poniektórych kobiet. Jej wzrok wyrażał raczej rozczarowanie. Ciekawa była, co by tak naprawdę zrobił, gdyby skończyło się na areszcie. Nie wiedziała czy był świadom, że nawet najmniejsze przewinienie może skończyć się areną. Jakby tak jeszcze Fen wtedy wszedł, to Meph musiałby się modlić o cud.
Przy tłumaczeniach obu wilkołaków patrzyła na jednego i drugiego z jawnym powątpiewaniem. Po słowach Mepha kilka trybików zaczęło działać i sporzala zdziwiona ma Heliona.
- Czy mi się wydaje, czy na Twoją przypadłość farmakologia raczej nie pomoże? - Wciąż przecież czuła te nikłą obecność.
- I weźcie się uspokójcie. Nie zamierzam was przesłuchiwać. - Normalnie starałaby się ich prześwietlić. Nie była pewna o czym do końca mówią, ale skoro tak się wystraszyli słów Heliona, mogło chodzić o coś rzeczywiście niezgodnego z prawem. Teraz jednak sama siedziała z nimi w parku z butelką wódki. Naprawdę nie miała zamiaru teraz po pijaku próbować ich zatrzymać. Jakby na potwierdzenie tego nastawienia, znów upiła łyk z butelki. Już powoli zaczynało szumieć jej w głowie.
- Ja tam wątpię, że to rzeczywiście polega na gadaniu do samego siebie. - Pierwszy raz ta dziwna umiejętność jej się przydała.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 11:27 pm
autor: Mephisto Kudo
No i znowu coś nie tak. Ech… Baby i Helion do jednego wora można ich wsadzić. Pokręciłem głową dojadając kabanosa. Człowiek chce dobrze a jak zwykle wyszło źle. Wziąłem duży łyk wódki ale nie zapiłem sokiem tylko jebłem się na plecy.
Gapiłem się w korony drzew przysłuchując się słów Ketsueki, może ona mu pomoże? Nie wiem ale niech próbuje. Oboje się wydają, że mają ciężkie przypadki, zaśmiałem się pod nosem.

Re: Tereny zadrzewione

: śr lis 16, 2022 11:35 pm
autor: Helion Kanavar
Może i nie przesłuchiwała ich ale i tak blondyn czuł się dość głupio, bo no prawie się sam wydał. Poza tym Mef brał z nim! no.
-Farmokologiczne? Ale no ten niektóre specyfiki tak troche nawet wyciszaja problem, o- No ale leki? Nie, stanowczo nie dawały efektów.
-Lekarze nie poradzą nic an to, próbowali i tylko wysuszyli mi kieszenie- Medycyna jest droga, a jego rodzian nei byłą dziana, więc no. Zresztą eh.
-Troche szef mi pomagał zagłuszyć głos- TRochę sie głupio czuł mówiąc to, bo to no brzmiało jakby jednak był walnięty. Przeniósł spojrzenie na Mefa ale zaraz przed siebie. Wziął jednak alko i i z gwinta pociągał kilak łyków, aż mu nie dobrze się zrobiło.
-A co myślisz?- zapytał dość niepewnie kobiety.
-Mef, nie śpij tylko- Rzucił w niego teraz znalezionym kamykiem, w łeb.

Re: Tereny zadrzewione

: czw lis 17, 2022 12:18 am
autor: Ketsueki Ōkami
Popijała sobie z butelki, co jakiś czas sięgając też po sok. W ciszy słuchała słów Heliona, nie przerywając mu, póki nie skończył.
- Z pewnością nie jesteś wariatem. - Jego słowa tylko utwierdzały ją w przekonaniu, że nie są tu jedynie w trójkę. Spróbowała się rozejrzeć, ale nie mogła dostrzec żadnej poświaty czy kształtu. Przymknęła więc oczy, skupiając się na chłodzie i odczuciu obecności jakiegoś bytu. Na ile jej się to udało? Cholera, była przecież szamanem, niech to się w końcu jakoś przyda.
- Czy ty wiesz w ogóle skąd pochodzi ten głos? - Może widywał też istotę, która do niego przemawiała. Nie była niestety ekspertem w tych sprawach.
- Mam pewną teorie, ale teraz to ja wyjdę na wariatkę. - Zaśmiała się właściwe sama do siebie. Spojrzała na kładącego się Mephisto i zaraz rzucającego w niego kamieniem Hela. We dwójkę byli całkiem pocieszni, trochę jak dzieci.
- Skoro mamy już jednego zasypiającego to chyba trzeba coś z tym zrobić. - Wypiła już wystarczająco dużo, by w jej głowie zaczęły kiełkować zupełnie durne pomysły. Podniosą się i z butelką alkoholu w jednej dłoni i sokiem w drugiej, ruszyła przez las.

Re: Tereny zadrzewione

: czw lis 17, 2022 12:29 am
autor: Mephisto Kudo
Ich rozmowa była dość ciekawa a co jeszcze lepsze Helion mówił jej więcej niż mi. Mogłem poczuć się urażony, pociągnąłem nosem kilka razy dla zabawy. A gdy kolega rzucił mi w łeb kamyczkiem podniosłem go patrząc na niego - Nie śpię, korony drzew oglądam - przecież nie będę się wtrącał w ich rozmowę jak mnie nie dotyczy.
Podparłem się na łokciach znowu słysząc o śpiącym, pokręciłem głowa - Nie można się nawet pojednać na chwilę z matką ziemią - pokazałem im obojgu język. A widząc, że dziewczyna wstaje zerwałem się na równe nogi - Gdzie idziesz? - zawołałem za nią i spojrzałem na Heliona - Podnoś dupę, przecież nie możemy jej w takim stanie puścić samej - powiedziałem do kumpla zbierając wszystkie rzeczy. Na sam koniec jeszcze go szturchnąłem aby szybciej zajarzył.

Re: Tereny zadrzewione

: czw lis 17, 2022 12:43 am
autor: Helion Kanavar
Była chyba pierwszą osoba od wielu lat, która nie traktował tego co sie z nimi dzieje tylko jako choroby. Spoglądał na nią z zainteresowaniem.
-Wiem, mój dziadek, przynajmniej tak twierdzi- Odpowiedział jakby to byłą najbardziej normalna rzeczy w świecie.

Byłaś szamanem i czułaś czyjąś obecność, tuż koło chłopaka. Po zamknięciu powiek mogłaś Oodczuć" kształt. Była to an pewno wilkołak, mężczyzna. Trudno było ci jednak określić jego intencje.

-E mów- Sam był ciekawe tego co mu powie.
no i tak zabrała się do lasu.
-Ide idę- wstał i otrzepał jeszcze spodnie, tka są priorytety. Chciał zadać jej pytanie ale zielonek to zrobił za niego.