Strona 1 z 6

Atelier

: śr wrz 02, 2020 1:09 pm
autor: Tkacz Losu
Jest to średniej wielkości budynek. Można tutaj zająć się swoimi maszynami, zostawić aby mechanicy się nimi zajęli lub wynająć pomieszczenie i samemu coś tworzyć. Warsztat jest dobrze wyposażony, można w nim znaleźć najróżniejsze sprzęty.


Re: Atelier

: pn paź 05, 2020 9:12 pm
autor: Reno Coulter
Nie trafiłem źle, pracowałem w dzień, w nocy maiłem czas dla siebie. Tak tez i czasem w dzień bywało. Dostałem jeden z pokoi na piętrze. Całkiem fajnie, mam gdzie trzymać swoje rzeczy. Nawet David mnie znalazł i mogłem sprawdzić czy wszystko z nim w porządku. Nie mogłem uważać, że jest źle. Czy się powtarzam? Może, dobra. Dzisiejszy dzień spędziłem na sprzątaniu warsztatu. Ominął mnie atak smoków ale i tak po nich jest dużo roboty jak w warsztacie jak i poza. Dla biznesu to dobrze, szkoda, ze ja nie mam nic z tego ale no... Położyłem się na łóżku wpatrzony w sufit.

Re: Atelier

: pn paź 12, 2020 3:52 pm
autor: Los
Reno Dzień jak co dzień, nic się specjalnego nie działo. Dzień chylił się ku zachodowi a tu nagle stał się wysyp klientów. Zmiennokształtny musiał się zastanowić kogo obsłużyć najpierw. Było ich sporo jak i żadne z nich się nie powtarzały. Od większych maszyn jak motocykl do małych kuchennych zegarów. Spośród wszystkich klientów wyróżniał się straszy Pan z wąsem wujaszka - Czy ktoś tutaj w ogóle pracuje?! - mówił zdenerwowany uderzając swoją laską o podłogę chcą ponaglić pracownika atelier.

Re: Atelier

: pn paź 12, 2020 4:02 pm
autor: Reno Coulter
Nie spodziewałem się, że aż tyle osób może zjawić się i to na koniec pracy. Warsztat jest otwarty co prawda cały czas nawet w nocy. No ale wtedy przyjmuje się w wyjątkowych okolicznościach.
-Co się stało- Podszedłem do starego piernika. Nie lubiłem takich. Stare, zrzędliwe i kłopotliwe. Tylko zapowiadają się problemy. Miałem nadzieję, ze uda się tę sprawę szybko rozwiązać i będę mógł zając się innymi sprawami.

Re: Atelier

: pn paź 12, 2020 5:43 pm
autor: Los
- No nareszcie - odpowiedziałem mężczyzna wznoszą ręce ku górze a następnie na dół, nie patrząc gdzie w tym czasie leci jego laska. Poruszył nosem kilka razy tak jakby przeszkadzał mu wąs pod nim - Wie Pan mam problem - przymrużył oczy palem machając tak aby pracownik się nachylił. Przyłożył zewnętrza stronę dłoń do ust robiąc niej parawan - Macie coś na potencję? - staruszek był śmiertelnie poważny. Na jego twarzy nie przejawił się nawet cień zwątpienia.

Re: Atelier

: pn paź 12, 2020 6:23 pm
autor: Reno Coulter
-Jakby pan nie miał problemu, to pewnie by tutaj nie przychodził- może trochę ostro ale no zostało mi jeszcze trochę tego. Musiałem się zacząć ogarniać ale to nie jest takie proste. Nie raz ugryzłem się w język aby nie dostać reprymendy. No ale cóż. Wypłaty i tak nie dostaje wiec.. no.
-Że co?- Zatkało mnie- nie, nie mamy.- Odparłem prostując się. Nie wiedziałem czego on oczekiwał. Nie byliśmy apteka ani alchemikami. Jeśli myślał, ze nie wiem obciągnę mu to si,e grubo mylił. nie wolno mi już. No i tyle tak jakby.

Re: Atelier

: pn paź 12, 2020 6:44 pm
autor: Los
Staruszek się odsunął od Reno - Jak to nie macie? - furknął do niego - Co z was za sklep? - dziadek nie był zachwycony odpowiedzią pracownika. Co doskonale można było zaobserwować w jego zachowaniu - Gdzie Twój kierownik? - burczał dalej. Starszy Pan zaczął machać laską kichając niezasłaniająca buzi. Smarki poleciały mu z nosa wprost na blat, mężczyzna wytarł nos w rękaw - Potrzebuję tego na już! - krzyknął wciąż niezadowolony z niczego. Facet chyba naprawdę pomylił miejsca.

Re: Atelier

: wt paź 13, 2020 1:50 pm
autor: Reno Coulter
-Jesteśmy warsztatem, a nie sklepem z takimi rzeczami, niech pan idzie gdzie indziej- Irytowali mnie tacy ludzie. Starałem się byc miły ale no ile można. Obrzydliwy typek. Westchnąłem i poszedłem do szefa. Może ten wyjaśni gościowi, ze nie mamy takich rzeczy. Nie wiem już sam.

Re: Atelier

: wt paź 13, 2020 2:35 pm
autor: Los
Staruszek pofurczał pod nosem kiedy zmiennokształtny tak do niego powiedział, on nic złego nie widział w tym że chciał tutaj coś kupić. A do tego tak źle go potraktowano- Chcę rozmawiać z kierownikiem! - krzyknął wąsaty klient.
Reno zastał szefa jak zwykle za biurkiem pełnym papierów. Sprawdzał rozliczenia, zyski, straty to paragony wykonanych zleceń jak także umowy wynajmu lokalu. Słysząc wejście chłopaka spojrzał na niego - Tak? - zapytał trzymając papiery w dłoni a w drugiej długopis.

Re: Atelier

: śr paź 14, 2020 6:59 pm
autor: Reno Coulter
-Na dole jest jeden klient, chce kupić tutaj cos na potencję... Nie rozumie, że nie posiadamy takich rzeczy- Wytłumaczyłem szefowi. No nic nie poradzę, ze dziadek taki jest.
-chce z panem rozmawiać- W końcu moze szef przemówi mu jakoś do głowy?