Wizard's World

Pochodzi z daleka, wychowana w zgodzie z tradycyjnymi wartościami na wsi. Jej oboje rodziców potrafili przybierać zwierzęce formy, tak i ona pewnego razu przybrała. Jej duchem jest niedźwiedź. W społeczności, z której się wywodzi duch niedźwiedzia jest uznawanym za dzikiego w boju ale w pokoju za mądrego i rozsądnego. Zajmowała się również tak prozaicznymi i na tamte czasy nie przydatnymi rzeczami jak garbowanie skór i kuśnierstwo, a w wolnej chwili również tworzyła pigmenty do malunków na ciała. Nauczał ją w tym fachu starszy kuśnierz wioski.
Nauczyła się dużo ale kiedy nastąpił kataklizm i drogi jej społeczności się rozeszły, ta wybrała za nowy dom dom Wilkołaków, dzieci Wielkiego Wilka. Uważała, że bliżej jej do nich niż tych co są w Cross city. U "Wilków", jak in nazywała nauczyła się polować z wykorzystaniem łuku i tam dopiero nabyła umiejętności, które szkoliła. Także z czasem stała się uczniem jednego z nich.
Miała też możliwość poszerzania swych umiejętności garbarskich i kuśnierskich. Garou miały inne techniki wytwarzani produktów ze skór jak i ich pozyskiwania. Było to dla kobiety ciekawe i interesujące zajęcie. Z każdym dniem uczyła się więcej jak i więcej rzeczy wychodziło jej. Sama wytworzyła swoja skórzaną zbroję, którą z czasem nie raz przyjdzie jej naprawiać i ulepszać.
Mimo wieku nie raz jednak inni Garou traktują ja lekko jak dziecko, z pobłażaniem. Nie sprawiało jej to problemu, tu się czuła jak w domu.
Tutaj oswoiła z trudem wiewiórkę, która stała się jej towarzyszem, dość niesfornym ale jednak. Pomagała jej w zbiorach różnych produktów czy owoców, które były osiągalne dla kobiety.

Kiedy nastał czas przebudzenia Żmija, nie było jej w dolinie i to co się wydarzyło przyszło jej dowiedzieć się z czasem. Wędrowała w tym czasie z Inkar z którą się nawet zbliżyła. Kobieta zaczynała się podobać Bjorn. Ta jednak nie mówiła takich rzeczy.
Będąc na uroczystości zimowej w Zamku niejakiego lorda Dariusza, spotkała Fenrira, który zdradził co zrobił. Kobieta nie mogła w to uwierzyć i odeszła.
W tawernie rozłączyła się z Inkar, zostawiając tę w ów przybytku. Sama Bjorn poczęła przebywać dużo w swej niedźwiedziej formie i zaczynała napadać na karawany i handlarzy kierujący się do smoczej doliny. Nie krępowała się zabijać bezbronnych i okradać ich truchła. Nieźle przy tym się wzbogaciła. Pieniądze nie były jednak dla niej najważniejsze, były jednak przydatne... Tak też spędziła ostatnie miesiące. Zabijała i okradała.
Po ataku na Cross wolała jednak przystopować, nie chcąc narobić sobie i tak już dużych problemów.
Wiele lat spędziła w Dalen w wiosce Ursai, którzy nauczyli ja panowania nad swoją ulepszoną niedźwiedzią formą. U nich też urodziła bliźnięta, które nazwała Fery i Freya. Niestety oboje zmarli zimą kiedy zachorowali a dostęp do ziół był trudny tak jak i do pożywienia. Kobieta ciężko to przeszła, pomogła jej mentorka, która także wskazał drogę bogini życia.
Ostatnie lata spędziła głownie w lasach jako niedźwiedź. W końcu wróciła do miasta.