Morten Karsten
: pn lis 21, 2022 11:20 pm
Morten Karsten
Wilkołak
URODZONY 24 czerwca 20 lat po kataklizmie
PRZEBUDZONY 24 lata po Kataklizmie
PATRONAT Ragabash
ZAWÓD Kelner
Historia Rodzice Mortena żyli poza stadem, nigdy nawet nie był w Dalen. Wszystko czego się nauczył, wiedział właśnie od nich. W jego rodzinie nigdy się nie przelewało. Już jako 10 latek podkradał owoce czy inne drobnostki ze straganów, za co nie raz dostał po głowie. Po śmierci rodziców podczas pierwszego ataku smoków na Cross było mu jeszcze trudniej. Kradzieże za to szły coraz lepiej, aż stały się regularną częścią jego życia. Łupy nie były jednak zawsze wysokie i ciężko było wyżyć tylko z nich. Podjął więc prostą pracę jako kelner. Dodatkowo dzięki temu nikt nie mógł podejrzewać, że pieniądze pojawiają się u niego z niezbyt legalnego źródła.
Nie wszystko szło jednak po jego myśli. Po śmierci rodziców pomocną dłoń wyciągnął do niego znajomy handlarz. Zaoferował jedzenie i kilka drobnych za pomoc na straganie. Mortenowi było jednak mało. Gdy handlarz odkrył, że wilkołak podbiera mu część zarobionych pieniędzy, niewiele brakowało, a by wszystko zgłosił. Chłopak wybłagał go jednak i obiecał zwrot pieniędzy. Dlatego też teraz uczciwie pracuje jako kelner w klubie tanecznym. Owszem nadal zdarza mu coć podkradać ale bynajmniej nie z kasy tego przybytku...
URODZONY 24 czerwca 20 lat po kataklizmie
PRZEBUDZONY 24 lata po Kataklizmie
PATRONAT Ragabash
ZAWÓD Kelner
Historia Rodzice Mortena żyli poza stadem, nigdy nawet nie był w Dalen. Wszystko czego się nauczył, wiedział właśnie od nich. W jego rodzinie nigdy się nie przelewało. Już jako 10 latek podkradał owoce czy inne drobnostki ze straganów, za co nie raz dostał po głowie. Po śmierci rodziców podczas pierwszego ataku smoków na Cross było mu jeszcze trudniej. Kradzieże za to szły coraz lepiej, aż stały się regularną częścią jego życia. Łupy nie były jednak zawsze wysokie i ciężko było wyżyć tylko z nich. Podjął więc prostą pracę jako kelner. Dodatkowo dzięki temu nikt nie mógł podejrzewać, że pieniądze pojawiają się u niego z niezbyt legalnego źródła.
Nie wszystko szło jednak po jego myśli. Po śmierci rodziców pomocną dłoń wyciągnął do niego znajomy handlarz. Zaoferował jedzenie i kilka drobnych za pomoc na straganie. Mortenowi było jednak mało. Gdy handlarz odkrył, że wilkołak podbiera mu część zarobionych pieniędzy, niewiele brakowało, a by wszystko zgłosił. Chłopak wybłagał go jednak i obiecał zwrot pieniędzy. Dlatego też teraz uczciwie pracuje jako kelner w klubie tanecznym. Owszem nadal zdarza mu coć podkradać ale bynajmniej nie z kasy tego przybytku...
