Strona 55 z 55

Re: Sala jadalna

: śr gru 13, 2023 1:31 pm
autor: Erin Wyrm
Pokręciła głową z niedowierzaniem, ona mu tu wolne załatwia, a ten pracoholik o nawykach gada. Mimo wszystko była tym raczej rozbawiona. Dojadła i wstała, zostawiając zapłatę na blacie.
- A masz na coś konkretnego ochotę? Nie często zdarza ci się taki dzień wolny. - Ona chciała mieć go dla siebie, ale wcale nie czuła potrzeby, by spędzać dzisiaj dzień jakoś konkretnie. Póki mogą iść gdzieś razem, chciała mu też zostawić możliwość wyboru.

Re: Sala jadalna

: sob gru 16, 2023 8:41 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Mógł wybrać ale gdzie chciał iść? Nie był pewny tego. Nie zastanawiał się nad tym wcześniej. Powinien był jednak przysiąść nad tym i pomyśleć. Trochę zawalił sprawę.
-Nie wiem na co masz ochotę, słońce moje. Może na początek jakiś spacer albo kawiarnia- No jak widać nie jest zbytnio jak widać atrakcyjny,,, Nie chciał jej zanudzać ale nie ogarnął spraw tak jak powinien.

Re: Sala jadalna

: śr gru 27, 2023 7:04 pm
autor: Erin Wyrm
Troszkę się tego spodziewała, w końcu ostatnie lata cały czas pracował. Nie sądziła by byl nastawiony na wyjścia, tak by od razu mieć pomysł.
- Na Twoje towarzystwo. Nie musimy robić nic konkretnego, ale jeśli naszłaby Cię na coś ochota, jestem otwarta. - Wspięła się na palce i pocałowała go najpierw w policzek, później w usta.
- Więc może oba. Chodźmy się przejść, a później na coś ciepłego. - Plan jej się podobał.

Re: Sala jadalna

: czw gru 28, 2023 10:51 am
autor: Sylvan Vulkodlak
Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-To może do parku?- Zaproponował. Wiedziała jaka jest pogoda ale w parku lubił przebywać. No plus śnieg na drzewach i w ogóle. Było to coś co lubił. Może to głupie ale tak było. Jego miejsce urodzenia też bywało tak zimne i ośnieżone. Może to jest tego przyczyną? Otworzył drzwi aby przepuścić ją pierwszą. Cieszył się z takiej możliwości.

Re: Sala jadalna

: pn sty 08, 2024 10:48 pm
autor: Erin Wyrm
- Z chęcią. - Co prawda Ruda nie przepadała za chłodem, ubrała się jednak odpowiednio do pogody i nieprzesadnie długi spacer nie będzie jej przeszkadzał. Widoki jakie roztaczały się w parku jej też będą odpowiadać, nawet jeśli śnieg oznaczał chłód, doceniała jego delikatne piękno.
- Dziękuję. - Przesunęła palcami po jego dłoni i wyszła na ulicę.

//zt