Strona 5 z 6

Re: Wilcze Nory

: pn gru 21, 2020 10:21 pm
autor: Los
Minęło kilka dnia siostra wciąż nie wracała matka była przybita ale to nie znaczy, że zaniedbywała swoich synów. Basior również miał ciche dni nic nie mówią, chodził tylko na obserwację terenu lub łowy nic więcej nie robił. Brat zaś zachęcał Sylvana do zabawy, nie widząc problemu jaki był wśród domowników.
Slyvan krzaki niedaleko zaczęły się poruszać a do nozdrzy młodego mógł dolecieć znajomy zapach a nawet dwa. W krótce po tym zza nich wyszła Twoja zaginiona siostra i dobrze znany wojownik.
Suczka z podkulonym ogonem oraz uszami spoglądała na rodziców nie wiedząc co ma powiedzieć, że przyprowadziła obcego do domu. Matka podniosła się energicznie podbiegając do córki tracą na chwilę rozum, nie zważając na obcego. Dopiero później widząc pęta na szyi dziecka zauważyła przybysza zaczęła warczeć obrażając kły. Basior podniósł się z miejsca obserwując bacznie wilkołaka.

Re: Wilcze Nory

: wt gru 22, 2020 12:24 am
autor: Fenrir Labdakid
Szedłem przez dziwaczne miejsca przechodzące też przez terytorium wroga którego pragnąłem uniknąć ale jak młody wilk miał wrócić do swoich niech i tek będzie. W końcu dotarliśmy, co mnie nieco zdziwiło zachowanie osobników opiekujących się małym. Jakby nie patrzeć to w watażce wilków powinno być kilka samic opiekujących się młodymi a nie jedna i do tego ten basior. Nic mi nie pasowało ale gdy wadera zaczęła na mnie warczeć puściłem sznur więżący młode - Spokojnie przybywam pokoju - mówiąc to powoli przyciągnąłem do siebie szczeniaka uwalniając go.

Re: Wilcze Nory

: wt gru 22, 2020 1:47 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Poczułem znajomą woń i długo na jej właściciela czekać nie musiałem. Siostra! i ten no. Mój mózg nie do końca chyba stykął kim on jest. Znałem go ale hm... nie. Nie bylem pewny o. nie wiem moze to wilcze zycie tak wpłynęło? Nie byłem już taki malutki no. Matka poszła witać córkę a potem no. Ja to sobie stałem i gapiłem się na faceta. ogon miałem swobodnie opuszczony lekko tylko ruszając. Nadal musiałem wykminić co jest grane. Czy bycie wilczkiem zacierało mój umysł? Niepokojące, kurcze.

Re: Wilcze Nory

: śr gru 23, 2020 10:36 pm
autor: Los
Wadera bacznie obserwowała przybysza a jak spuścił córkę z petów przestała warczeć i czym prędzej zabrała małą daleko od wilkołaka. Basior wciąż nie ingerował, nic nie mówił. Spoglądał co jakiś czas na syna na nieprzejawiającego żadnego strachu wobec obcego. Zaś drugi schował się w norze.
Sylvan mógł poczuć, że skądś zna postać rosłego mężczyzny. W końcu do mózgu małego szczeniak dotarł impuls skąd zna tego gościa, co lepsze przypomniał sobie to w jaki sposób znalazł się w tym ciele. Fakt posiadania tego ciała był również taki, że im dłużej przebywał w tej istocie zapominał siebie gdy o tym nie myślał czy nie przypominał sobie kim jest.

Re: Wilcze Nory

: śr gru 23, 2020 11:08 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wiedziałem, że powonieniem już pójść ale byłem ciekaw czy młody wilk dostanie nauczkę za wałęsanie się samopas tak daleko od domu. Niestety nic takiego nie miało miejsca, wadera nie była wielka zaś basior niedaleko był niesłychanie wielki jak na zwykłego wilka.
Moją uwagę przyciągnął szczeniak niedaleko mnie, dziwiłem się że się mnie nie boi a wręcz ciągle się gapi, zmierzyłem go wzrokiem. Nie wiedziałem co mam o nim myśleć, że odważy to jedna...

Re: Wilcze Nory

: sob sty 09, 2021 8:51 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Machnął ogonem i olewając wszystkich podbiegł do Fenak ciesząc się jak głupi . No tak, kojarzę tego typa. Nie wiem skąd ale znam go tak! Skakał i piszczał z radości. No tak się zacieszał, ze aż popuścił an nogę wilkolaka.

Re: Wilcze Nory

: ndz sty 10, 2021 3:30 pm
autor: Los
Coś mówiło wilkołakowi aby zabrać tego szczeniaka co osikał mu nogi, jakimś dziwnym trafem.
Wilki bacznie obserwowały przybysza zaś basior podniósł się gotowy do każdej możliwej reakcji nieznajomego tym bardzie po tym jak zareagował jego syn. Wadera także powoli zaczęła iść w stronę wilkołaka chcą być bliżej własnego dziecka.

Re: Wilcze Nory

: ndz sty 10, 2021 4:04 pm
autor: Fenrir Labdakid

Widząc jak szczeniak na mnie zareagował uniosłem jedną brew do góry nie wiedząc co począć, najpierw patrzył się tak tępo a teraz mnie osikał. No skopa by dostał gdyby nie jego starsi. Patrząc się tak na tego malucha zauważyłem, że on nie będzie zwykłym wilkiem sam fakt wielkości jego ojca mówił sam za siebie. Do tego znowu to uczucie, że muszę coś zrobić. Jakie to było wkurzające.
Nie było dobrze basior się podniósł, wadera szła w moją stronę a ten zasikaniec skacze wokół moich nóg. No ni chu chu aby mieć dobry start. Wziąłem głębszy oddech, chwyciłem szczeniak przy sobie i ruszyłem w długą. Wiedziałem jak to się skończy ale niech i tak będzie. Podrzuciłem wilczka do góry, przemieniłem się w wilka i pochwyciłem młodego w paszczę. W tej postaci będę miał większe szanse na ucieczkę.

Re: Wilcze Nory

: ndz sty 10, 2021 4:14 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
yeeeeeyyy. Zabawa będzie. Nie płakał ani nic, raczej był uradowany. Ogon an lewo i prawo latał z ekscytacji.

Re: Wilcze Nory

: ndz sty 10, 2021 4:26 pm
autor: Los
Basior zmrużył ślepia, mowa ciała wilkołaka dawała mu sygnały, że coś kombinuje. Nie mylił się, widząc jak mężczyzna porywa mu dziecko zawarczał ruszając pędem za nim, wadera też chciała biec ale ją powstrzymał nakazując pilnowania innych szczeniąt.
Doganiał Fenrira, kiedy ten zmienił postać co go zdziwiło aż tak że się zatrzymał. Czuł od mężczyzny inny zapach niż od innych ale nie sądził, że jest jednym z nich. Potrząsnął łbem ruszając ponownie ale wilkołak zdążył mu zbiec z synem.