Strona 4 z 6

Re: Wilcze Nory

: wt lis 10, 2020 11:21 am
autor: Los
Królik zaczął się wyrywać siostrze, wyszarpywał tylną łapę. W końcu mu się to udało ta zaś nie odpuściła i schwytała ponownie zająca za gardło dusząc. W młodej wilczycy obudził się morderca, wypuściła przyduszonego szaraka. Obejrzała się na brata zaczynając warczeć, położyła uszy po sobie merdając ogonem na boki. Obnażyła kły rzucając się na leżącego przy wejściu Sylvana, dokładnie była nad nim próbując złapać go za kark.
Ojciec widząc zachowanie córki wkroczył, złapał ją w połowie grzbietu odrzucając daleko. Zdenerwował się. Basior ruszył do niej zaś wadera się nie wtrącała tylko brat schował się za nią. Ojciec staną nad podnoszącą się suczką, położył jej łapę na pysku dociskając do ziemi - Nie będę tolerował takiego zachowania - spojrzał na Sylvana - Co tam się stało? - ton jego głosu był ostry.

Re: Wilcze Nory

: wt lis 10, 2020 12:11 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Nie spodziewałem się ataku siostry. No cóż mogłem ale jakoś tak nie wyszło. Ojciec się wkurzył i to bardzo.
-Nic takiego, siostra upolowała, to sobie poszedłem- Wzruszyłem lekko barkami. Czy chciałem zrobić jej problemy? Nie ale w sumie, sam sie rzuciła niech sobie teraz zapłaci za nerwowość. Wróciłem na swoje miejsce patrząc w las.

Re: Wilcze Nory

: wt lis 10, 2020 2:21 pm
autor: Los
Basior warknął, wziął córkę w pysk. Wadera się podniosła - Co chcesz zrobić? - matka widocznie była zaniepokojona, ten jednak nic nie powiedział. Podszedł z suczką w gęstwinę lasu znikając na resztę dnia.
Matka była zdenerwowana drepcząc w ten i na zad, nie wiedziała co basior robi z ich dzieckiem. Brat podszedł do Sylvana - Ale się porobiło - usiadł obok wilczka. Trącił go nosem a później położył się koło niego kładąc na nim pysk wtulając.
Wilkor wrócił ale bez dziecka, matka do niego podbiegła z pretensjami co z małą, gdzie jest? Co się stało? Ten jednak nic nie odpowiedział zatrzymał się dopiero przed synami - Niech to będzie dla was lekcja, że rodziny się nie atakuje a szanuje - wskoczył nad wejście do nory.

Re: Wilcze Nory

: wt lis 10, 2020 7:51 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
-no...- Mruknąłem do brata. Wystraszyłem się widząc jak ojciec zabiera siostrę. Później wrócił bez niej. Było to dość jasny sygnał. Brutalne ale skuteczne przesłanie. Położyłem uszy po sobie. Lekko nieciekawie. Nie spodziewałem się, ze ojciec moze byc taki bezwzględny.

Re: Wilcze Nory

: śr lis 11, 2020 5:01 pm
autor: Los
Wadera była zła na basior mówiąc mu, że to nie był najlepszy pomysł. On jednak nie podejmował dyskusji, spojrzał na szczenięta - Kładźcie się spać - rozkazał maluchom. Sam jednak wyglądał jakby kogoś wypatrywał wroga czy córki? Ciężko było to stwierdzić ponieważ miał niewzruszony wyraz pyska.
Noc mijała w ciszy i spokoju, nic się nie działo niepokojącego.

Re: Wilcze Nory

: śr lis 11, 2020 5:36 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Nic nie powiedziałem i poszedłem posłusznie spać. Nie chciałem rozmyślać o tym wszystkim. Ziew. Zawinięty w kulkę zasnąłem.

Re: Wilcze Nory

: czw lis 12, 2020 4:23 pm
autor: Los
Brat także posłusznie poszedł spać, nie chciał ryzykować ponownego zezłoszczenia się ojca. Wszedł dalej do nory, położyl się przy Sylvanie przytulając do niego - Dobranoc braciszku - wymruczał w półśpiący.
Następnego dnia matka siedziała przed norą cicho po skamlając a z jej ślepi leciały łzy, córka nie wróciła a basior zakazał jej wyruszyć na poszukiwanie dziecka. Wadera nie budziła maluchów nie chciała, żeby synowie widzieli ją w takim stanie.
Późniejszym porankiem ojciec przyciągnął martwego jelenia. Zasiadł do uczty, gdy się najadł odszedł od jedzenia.

Re: Wilcze Nory

: pt lis 13, 2020 12:15 am
autor: Sylvan Vulkodlak
-Dobranoc- Powiedziałem do brata i zasnąłem. Z ranka wstałem przeciągając sie i wydreptałem z nory. Nie miałem apetytu po wczorajszym wieczorze. Usiadłem koło mamy wtulając sie w nią, chcąc ją troche pocieszyć.

Re: Wilcze Nory

: sob lis 14, 2020 1:37 pm
autor: Los
Wadera nieco się rozpromieniła chęcią pocieszenia przez malucha. Polizała Sylvana po łbie przytulając do siebie łapą - Dziękuję - wymruczała, spojrzała w dal lasu z utęsknieniem. Nieważne jakie z nich ojciec by wyniósł dla matki starta choć jednego z młodych była ciosem prosto w serce. Łudziła się że córka wróci chociaż wiedziała co czeka dziecko bez opieki rodzica. Wadera położyła się przy norze, tak samo jak syn nie chciała jeść.
Brat wydreptał z nory nieświadomy tego co się dzieje z rodzicielką, widząc jedzenie od razu ruszył w jego stronę podgryzając kawałek mięsa.

Re: Wilcze Nory

: pn gru 21, 2020 10:11 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Sylvan nie miał ochoty ciągle siedzieć, nie był gówniakiem już i miał dosyć tego wszystkiego. Wyczaił moment aby opuścić norę i się oddalić. Nie będzie cały życie siedział w norze. Machnął ogonem i sobie wąchał krzaczki.