Strona 6 z 8

Re: Wysoki Las

: pn sty 11, 2021 6:44 pm
autor: Fenrir Labdakid
Zatrzymałem się widząc co się dzieje ze szczeniakiem - Dobrze się czujesz? - przykucnąłem badając kolejny trop, rozmowa podczas tego zadania nie sprawiała mi problemu. Wyczytując już wszystkie informacje ze śladu dalej nie zmieniłem pozycji, Sylvan nie wiem jaki był. Ciężko było mi się postawić w jego sytuacji, najwyżej zwierzyna pójdzie dalej i tyle. Patrzyłem się na niego wyczekując jakiejś odpowiedzi.
Nie doczekawszy się odpowiedzi ze strony przyjaciela ruszyłem tropem wołając go za sobą. Dzisiaj musiałem załatwić to po co mnie wysłali Łowcy. Sylvanem najwyżej porozmawiam już w fortecy, tam będzie wystarczająco dużo czasu. Podążaliśmy dłuższy czas w pogoni za zwierzyną, aż trafiliśmy na rykowisko. Było tam dużo byków w sam raz na upolowaniu kilku sztuk. Nakazałem szczeniakowi pozostanie w ukryciu i zachowywaniu się cicho. Zakradałem się jak najbliżej, miałem już przygotowany łuk i strzał. Napiąłem łuk wystrzeliwując z niego kilkanaście strzał, tak celnych że od razu powaliła 4 jelenie. Inne stworzenia uciekły co mnie nie obchodziło, ważne że mam to co chciałem. Zniosłem wszystkie stworzenia na kupę, zawołałem szczeniaka. Otworzyłem księżycowy most po kolei przerzucając zwierzynę, na samym końcu wziąłem Sylvana i przeszedłem przez portal. Wyszliśmy przy wozie, załadowałem na niego zwłoki martwych istnień. Powiedziałem młodemu wilkowi, żeby poczekał na mnie a ja poszedłem sprawdzić jak tam się sprawy miały z wnykami. Wróciłem późnym wieczorem z kilkoma zającami. Załadowałem resztę i ponownie otworzyłem księżycowy most prowadzący już do fortecy. Złapałem za żerdzie wozu przeciągając go przez teleport do fortecy wraz z przyjacielem. Razem zniknęliśmy z zakątków lasu przenosząc się w bezpieczniejsze tereny.

Re: Wysoki Las

: sob mar 06, 2021 8:14 pm
autor: Mortimer Wolverton
Gdzieś w leśnej głuszy, skąpany w mroku tego miejsca, chodził sobie lew. Piękny i wielki, na łapie miał bransoletę. Nie wyglądał na typowe zwierzę obracające się w tych rejonach. Mortimer błądził po lesie już dłuższy czas. Tak żył. Nie miał do czego wracać, a tu nie musiał o niczym myśleć i poddawać się ludzkim problemom i oszustwom. Uważał na siebie i unikał niebezpieczeństwa. Nie przemieniał się w człowieka już długi czas, niemal wtapiając się w instynkty swojej dzikiej natury i odgłosy leśnej głuszy.

Re: Wysoki Las

: sob mar 06, 2021 10:58 pm
autor: Los
O dziwo las był cichy i spokojny. Gdzieś tam w oddali lew mógł wyczuć zapach zwierzyny łownej czy usłyszeć pohukiwanie sów. To ptaki latały pod koronami drzew, to stukanie dzięcioła, to lekki wiaterek przemykał się między koronami.
Zimny klimat tego miejsca pogłębiała jeszcze temperatura, która zapewne niedługo się ociepli. Wiosna była zapasem, większość zwierząt budziło się dopiero z hibernacji zimowej.

Re: Wysoki Las

: ndz mar 07, 2021 7:51 pm
autor: Mortimer Wolverton
Intensywna woń roznosiła się po lesie niczym naznaczenie przebywających w nim mieszkańców. Polował, niezbyt często, ale robił to, aby nie umrzeć z głodu. Jego zwierzęcy organizm w żaden sposób nie protestował. Wiedział, że nie powinien przebywać tak długo pod postacią lwa. Można było się zatracić, a on miał do tego predyspozycje. Jego silna wola wiele razy była poddawana próbą, a on nie przechodził ich pomyślnie. Bywało, że przysiadł sobie gdzieś w ukryciu nasłuchując przeróżnych ptaków czy właśnie stukania dzięcioła. Lekki wiatr mierzwił jego pomarańczową grzywę. Odczuwał chłód, ale jego umysł pozwalał mu wejść na inny poziom odczuwania. Potrafił wchodząc w trans ograniczyć wiele nieprzyjemności, a bycie zwierzęciem całkowicie mu to ułatwiało. Przebywanie z naturą dawało poczucie bezpieczeństwa i klarowało myślenie.

Re: Wysoki Las

: pn mar 08, 2021 10:50 am
autor: Los
Przez chłód jaki panował w lesie lew powoli mógł odczuwać głód, ponieważ gdy są niższe temperatury organizm potrzebuje o wiele więcej energii niż w porze letniej. Samo ogrzewanie wewnętrze ma podczas takiej pogody większe zapotrzebowanie.
Delikatny, przyjemny zapach zaczął się roznosić po okolicy, jakby ktoś niedaleko przyrządzał jedzenie. Zwierzę, nie mogło oprzeć się pokusie aby sprawdzić tajemniczą woń.

Re: Wysoki Las

: pn mar 08, 2021 7:42 pm
autor: Mortimer Wolverton
Zaburczało mu w zwierzęcym brzuchu, jak nigdy w życiu. Już dawno nie czuł tak smakowitego zapachu, mącącego w zmysłach. Rozpraszającego i wzbudzającego uczucie głodu. To prawda cierpiał na coś w rodzaju niezaspokojenia, ale to zazwyczaj mało miało wspólnego z jedzeniem, chociaż czasami okazywało się, że tak. Wtedy kiedy dopadało go takowe pragnienie był wstanie pochłonąć dużą, a może nawet ogromną ilość pożywienia, całkowicie ignorując konsekwencje takiego przejedzenia. Jego siła woli słabła im bardziej podążał za wonią. Kto mógł szykować jedzenie w Wysokich Lasach? Niebezpieczne miejsce dla podróżnych, chyba, że to nie byli wędrowcy, więc kto? Na to pytanie nie za bardzo pragnął odpowiedzi. Tylko ta woń jedzenia mąciła mu w głowie i zwierzęcych zmysłach. Podążał jej tropem.

Re: Wysoki Las

: śr mar 10, 2021 9:07 pm
autor: Los
Zwierzę podążając za zapachem mogło zacząć wyczuwać konkretniejsze i intensywniejsze wonie jedzenia. Dokładnie mógł poczuć jak jego zmysły są pieszczone przez aromat pieczonego prosiaka z ziemniaczkami z ogniska.
Droga do zaspokojenia głodu Lew obyła się bez większych problemów, ale prowadziła w gęstszy las powoli przypominający mały zagajnik. Od pewnej odległości Mortimer mógł usłyszeć ciche, niezrozumiałe dźwięki tak jakby rozmowy między? Właśnie między kim czy iloma osobnikami była prowadzona. Zwierzę było jednak stanowczo za daleko aby móc lepiej określić ilość i położenie danych osób.


//Przepraszam za zwłokę.

Re: Wysoki Las

: pt mar 12, 2021 3:49 pm
autor: Mortimer Wolverton
Zapach stawał się wyraźniejszy, oznaczało to, że zmierzał w dobrą stronę i był coraz bliższy swojego celu. Niemal pomyślał, że to umysł szaleńca płata mu figle, kiedy zidentyfikował woń. Pieczony prosiak z ziemniaczkami z ogniska. Może to wszystko było jego wielkim urojeniem? Powoli zmierzał wytyczoną drogą, a wysoki las zmienił się w gęsty zagajnik. Ktoś prowadził rozmowę. Nasłuchiwał, ale nie mógł wyłapać nic konkretnego. Z wielką czujnością, powoli zaczął podchodzić w celu rozeznania się w sytuacji. Szkoda byłoby stracić kuszący zapach, a także nie sprawdzić do kogo należał ten smakowity posiłek, o którym Mortimer mógł tylko pomarzyć.


//Nic nie szkodzi. ^^

Re: Wysoki Las

: pt mar 12, 2021 10:32 pm
autor: Los
Zapach jedzenia aż wiercił dziurę w brzuchu wielkiego drapieżnika, mógł sobie wyobrazić jak bardzo soczysty i pyszny może być ten posiłek. Po woni mógł również wyczuć, że jeszcze chwila dłużej a ziemniaczki się spalą.
Będąc już bliżej Mortimer słyszał dokładniej rozmowę a konkretniej jak zebrani przy ognisku przebijają się nawzajem w opowiadaniu sucharów, co jeden to gorszy. Nie zmieniało to jednak faktu, że śmiali się do rozpuchu i nie zdawali sobie sprawy z obecności puchatego intruza. Głosów było sześć ale czy na pewno tylko sześć? By móc to sprawdzić potężny, majestatyczny Lew musiałby podejść jeszcze bliżej bo ich zapachy mąciły się z aromatem pieczonego prosiaka.

Re: Wysoki Las

: sob mar 13, 2021 10:14 pm
autor: Mortimer Wolverton
Taki posiłek nie mógł sam się przyrządzić w środku Wysokiego Lasu. Jedzenie roznosiło swój zapach, aż dziwne, że nie zwabili jakiś stworów. W końcu przypałętał się tu zmiennokształtny. Zaciągnął się smakowitym daniem, czując te ziemniaczki, które jeszcze trochę, a ulegną spaleniu. Szkoda by było, oj szkoda. Przysłuchiwał się chwile rozmowie, zastanawiał się z czego się śmieją. Chociaż kilka sucharów było całkiem niezłych. Nie wiedział ilu dokładnie jest towarzyszy przy tym ognisku, ciężko mu było przez ten apetyczny posiłek rozróżnić wonie innych. Ostrożnie postanowił zbliżyć się, hamując swój lwi apetyt, starając się zagłuszyć go rozsądkiem. Nie wiedział, czy oni zechcą się podzielić jedzeniem, albo czy nie będą chcieli go zabić.