Strona 3 z 7

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 1:42 pm
autor: Bjorn
Nie ustępowała i nie pozwalała dać poczuć mężczyźnie pełnie jego władzy. robiła swoje czerpiąc z każdej chwile tyle ile mogła. Nie miała zamiaru puścić z tonu czy tempa. Nie ma tak dobrze drogi Fenrirze. Nie ustępowała i będąc teraz z nim w pozycji siedzącej objęła jego głowę swymi dłońmi mizając go po głowie. Jak nie dorówna tempem i odpadnie to trudno, najwyżej dostanie zawału. Jej to nie straszne.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 1:58 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wszystko co robiłam Bjron było przyjemne, nie przeszkadzało mi że chciała chociaż tutaj poczuć władzę. Nie zamierzałem zejść na zawała, serce miałem w dobrym stanie fizycznym. A to że mam tyle lat ile mam nie oznacza że nie podołam. Swego czasu często miałem takie zabawy.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 3:13 pm
autor: Bjorn
Nie skrepowana niczym delektowała się tym morzem przyjemności z jakich teraz mogła korzystać. wiedziała co i jak brać aby zebrać owoc z tego grzesznego drzewa. Robiła to z pełnia energii. Falowała na falach rozkoszy. Ona okrętem zaś on jej morzem. Potężnym i wielkim ale zarazem jej własnym w tym momencie. nie bacząc na przeciwności jakie mogły z tego sie pojawiać robiła co chciała, co mogła nie zmęczona tak bardzo jak mogło się zdawać. Walczyła wydzierać morzu wszystko co było dla niej najlepsze.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 3:42 pm
autor: Fenrir Labdakid
Nie spodziewałem się, że dzisiejszy dzień tak właśnie się zakończy.
Okręt pływający na mym wzburzonym morzu był tak wspaniały, zwrotny, że w końcu się uspokoiło a on mógł zawitać do portu rozkoszy i doznania. Przytuliłem mocniej do siebie kobietę składając jeszcze kilka pocałunków na szyki Bjorn. Serce powoli spowalniało a oddech wciąż był szybszy.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 4:32 pm
autor: Bjorn
SZtorm minął i wpłynęli oboje na spokojne morze. Może to dobrze, oboje będą mogli odpocząć trochę po tym wszystkim. W końcu jednak uwolniona od wilkołaka poszła do łazienki. Wolała przed spaniem ogarnąć się. Nie wie co tam Fenrir lubuje, ale ona stanowczo po takich rzeczach woli być umyta. Po wszystkim wytarła się ręcznikiem. Zmieniła formę na niedźwiedzią. pokój mały ale ona się zmieści. Przywykła do spania właśnie tak. Zapewniało jej to ciepło nocą i pewne bezpieczeństwo. wyciągnęła materac i położyła się. No materac to taka wygoda ale czasem i to można.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 5:51 pm
autor: Fenrir Labdakid
Spoglądałem za kobietą kiedy zniknęła w łazience, poczekałem na swoją kolej. Po tych sprawach także wolałem być czysty ale gdy wyszła jako niedźwiedź uniosłem brwi do góry. Otrząsnąłem się z tego - Młoda śpisz na łóżku tylko zmień się w człowieka - rzuciłem przeciskając się do łazienki - Nie ma tu na tyle miejsca - zamknąłem za sobą drzwi. Umyłem się, wytarłem mając nadzieję że kobieta usłuchała mych słów. Jeżeli tak się stało to sam położyłem się na materacu.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 6:40 pm
autor: Bjorn
Bjorn nie przejęła się jego słowami i kiedy ten wyszedł, to ona spala niedźwiedzim snem. nie ma siły by ja ruszyć, tym bardziej w takiej małej przestrzeni. Spało się jej wygodnie i mocno.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 6:56 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wychodząc z łazienki miałem niemiły widok. Kobiet, pokręciłem głową ale bez nich nie byłoby tak rozrywkowo. Prychnąłem pod nosem idąc do łóżka, najwyżej jutro z nią o tym porozmawiam. Sam nie miałem siły ani chęci na ruszanie takiego cielska, mógłbym ale to i tak nie miałoby najmniejszego sensu. Ułożyłem się wygodnie zasypiając.
Następnego dnia wstałem rześki, poszedłem ponownie się ogarnąć do łazienki znowu się przeciskając przez tego kudłacza. Nie budziłem jej nie widziałem w tym potrzeby a sam poszedłem na śniadanie. Wróciłem po dłuższej nieobecności przynosząc coś na ząb dla niedźwiedzia.

Re: Komnata Fenrira

: pn paź 12, 2020 8:36 pm
autor: Bjorn
Bjorn spała i nie miała ochoty szybko się budzić. Spało się dzisiaj bardzo dobrze. Niestety trzeba w końcu wstać. Zrobiła to nim wilkołak wrócił ze swego śniadania. Ogarnęła się i ubrała w swe ciuchy. Sprawdziła najpierw czy wysłuchy przez noc. Na szczęście tak.
-O nie wystraszyłeś się- Zaśmiała się widząc wchodzącego wilkołaka.

Re: Komnata Fenrira

: wt paź 13, 2020 2:04 pm
autor: Fenrir Labdakid
Uniosłem jedną brew do góry - Tak, masz rację wystraszyłem się wielkiego, grubego miśka. Tak bardzo, że postanowiłem przynieść mu śniadanie - powiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy. Poszedłem do kobiety podając jej śniadanie, czy chce czy nie przyniosłem już a najwyżej jak nie będzie chciała to zawsze można pójść po coś innego.
Usiadłem na krześle - Musimy pogadać - rzekłem spokojnie. Na pewno nie o tym co przytrafiło się w nocy lecz o jej spaniu w niedźwiedziej formie w tak małym pokoju.