Strona 2 z 5

Re: Stajnie

: pt lis 13, 2020 10:06 pm
autor: Liadon Ichimaru
Znowu był w stajni. Właściwie to chyba od przybycia do zamku się jeszcze tyle nie nachodził. Może lepiej było mu poprostu pracować w ogrodzie? Oczywiście prawda była taka, że spędził dzień wyjątkowo dobrze choć ani jego ani nastruj kobiety której towarzyszył tego nie odzwierciedlał. Teraz jednak pewnie się rozchmurzy, wydawała się lubić zwierzęta bardziej niż ludzkie towarzystwo. No ale kto wolał kompanię kogoś takiego jak on lub Dariusz.
Tak czy inazej nauczony wcześniejszym doświadczeniem trzymał się zdla od boksów choć miał ochotę oprzeć się o któryś z nich.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Stajnie

: pt lis 13, 2020 10:33 pm
autor: Erin Wyrm
W stajni ponownie przywitało ich szczekanie i tupanie w konkretnym boksie. Pies niemal od razu pojawił się u ich nóg. Pogłaskała go i obiecała, ze zabierze go dziś ze sobą. Po tym podeszła do boksu. Zajęła się już dziś Jibrilem, więc mogła spokojnie spędzić z nimi czas bez zmartwień. Oparła się o boks i nachyliła do zwierzęcia. Gryf jednak zmusił ją do odchylenia się podchodząc i wystawiając łeb za drzwiczki. Zaśmiała się i spojrzała na Liadona. Skinęła na niego głową.
- Chodź. - Skoro już tu był. Be sensu jakby tak podążał za nią jak cień.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Stajnie

: pt lis 13, 2020 10:44 pm
autor: Liadon Ichimaru
Wilkołak spoglądał na kobietę, która wyraźnie odzyskała humor. Wydawały się dosłownie wyciągać z niej negatywne emocje. Musiał o tym pamiętać bo kiedyś może się to przydać. A może chodziło o radość i wdzięczność jaką okazywały na jej widok? Też powinien się tak zachować by zaskarbić sobie jej przychylność?
Gdy odezwała się do niego Liadon postąpił kilka kroków do przodu ale zachował dystans od gryfa. Nie chciał by znowu na niego naskoczył. Oparł się za to o pierwszy wolny boks.
Często tu przychodzisz… bardziej stwierdził niż zapytał. Wolisz towarzystwo zwierząt? To dlatego? dlatego zwróciłaś na mnie uwagę. Bo widziałaś we mnie takiego zwierza? pomyślał nie wypowiadając na głos tego pytania. Nie chciał jej nie potrzebnie antagonizować.
[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Stajnie

: pt lis 13, 2020 11:06 pm
autor: Erin Wyrm
Ruda nie potrzebowała od nich wdzięczności. To co robiła wynikało z jej chęci, a tu akurat przejawiała pewne skłonności altruistyczne. Pogłaskała gryfa i przewróciła oczami na reakcję Laidona.
- No chodź. - Przesunęła się o krok i powoli chwyciła go za dłoń. Nadal pamiętała, że źle reagował na dotyk. Zrobiła to więc tak, by wcześniej zorientował się, ze go chwyci i tylko delikatnie pociągnęła go za sobą. Chciała by podszedł, ale tak jak powinien, a nie bez pardonu i nagle. Jeśli pozwolił, podeszła z nim do gryfa. Pogłaskała stworzenie, zapewniając, że wszystko jest w porządku, po tym uniosła dłoń Liadona i położyła ją powoli na dziobie stworzenia.
- Przynajmniej raz dziennie. - Zwykle częściej, zdarzało się, że raz na x nie przyszła, gdy nie była w stanie. Były to jednak bardzo rzadkie przypadki.
- W dużej mierze. Czuje się tu też mniej obserwowana przez wszystkich krytycznym wzrokiem. - Zwierzętom ufała. To co robiły było szczere, pies nie gryzie człowieka dla zabawy.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 3:13 pm
autor: Liadon Ichimaru
Nie cofnął się gdy kobieta podeszła do niego. Napewno jej uważne podejście wpłynęło na jego spokojniejsza reakcje. Pod tym względem napewno był trochę jak dziki zwierz. Na szczęście dłoń po która sięgnęła Erin była już ludzka.
Gdy przesunęła jego dłoń na dziób gryfa nie opierał się. Delikatnie prezesował palce po gładkim dziobie czując coś... intymnego...
Krytycznym wzrokiem? Masz na myśli zazdrość?z pewnością nie jeden niewolnik zazdrościł jej „awansu”.

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 3:51 pm
autor: Erin Wyrm
Czyli jednak da się go dotknąć i nie wywołać paniki. Gdy zaczął gładzić dziub Gryfa, a ten stał ze spokojem, cofnęła własną rękę.
- Zazdrość... Może i to, ale raczej chodzi o ciągłą obserwację, ocenianie i czekanie na błąd. - Była tylko człowiekiem. Za to tu nie czuła by ktoś wywierał na nią presję.
Wciąż stała przy boksie, ale skupiła teraz swoją uwagę na psie. Oparła się plecami o filar i pozwoliła mu oprzeć się o siebie przednimi łapami. Rem był sporym psem, więc gdy stanął na tylnych łapach, był właściwe jej wysokości. Zaczęła drapać go za uszami i co jakiś czas odchylała głowę ze śmiechem, gdy jęzor zwierzęcia znalazł się zbyt blisko jej twarzy.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 4:54 pm
autor: Liadon Ichimaru
Presja? Pod jaka presja mógł żyć taki pączek w maśle. Nikt nie żądał by walczyła w pierwszym szeregu. Nie musiała się bać czy jedzenia starczy dla niej i jej rodziny albo czy jutro ktoś nie postanowi jej stracić. Jej zmartwieniem był pobity niewolnik. Bogactwo chyba naprawdę wzmagało szlachetność bo normalni ludzie chyba się takimi sprawami nie przejmowali. Choć i w tym przypadku szczerość chyba nie była wskazana wiec nie wypowiedział swych myśli na głos.
wiec co Cię tu trzyma? One? zapytał odrywając ręce od gryfa i spoglądając na stojąca obok kobietę.

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 5:21 pm
autor: Erin Wyrm
Co ją tu trzymało? Może to, że choć nie miała obroży, nie mogła odejść. Trochę innych rzeczy też.
- Całkiem sporo, ale to moja prywatna sprawa. - Znów ją przesłuchiwał. Jaki miał w tym cel? Co mu da poznanie jej nastawienia i sytuacji?
Machnęła dłonią i pies przestał się o nią opierać. Wskazała na legowisko w kącie pomieszczenia, gdzie zaraz zwierzenie się udało. Wróciło z niewielką piłką, którą Ruda rzuciła na drugą stronę pomieszczenia.
- Ona akurat zostały tu przeze mnie sprowadzone. Nie pamiętasz co mówiłam? - Uniosła brew z uśmiechem. Może w sumie on nawet zbyt uważnie jej nie słuchał.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 5:42 pm
autor: Liadon Ichimaru
Chyba posunął się za daleko. Co prawda pamiętał ze to ona przywiodła tu gryfa, zastanawiał się jednak czy z jakiegoś powodu nie mogła go stad zabrać. Chciał dowiedzieć się o niej jak najwiecej. Wyraźnie była blisko Dariusza i z oczywistych względów mogła stanowić o jego być albo nie być.
Pamietam... Odpowiedział krótko śledząc aportującego psa. Odsunął się od gryfa przyglądając się jego ślepia. Mimo oswojenia wciąż była to bestia gotowa poszarpał ofiarę swymi szponami. Poprawił obroże na szyi odsłaniając bruzdy odciśnięte przez nią.

Re: Stajnie

: sob lis 14, 2020 6:32 pm
autor: Erin Wyrm
Nie lubiła gdy ktoś pakował się z butami w jej życie. Liadon właśnie wsadził czubek buta za i tak nagietą granicę.
Chwyciła przuniesoną piłkę i cisnęła nią przez stajnie. Dużo siy nie miała, więc nie dorzuciła do końca, ale i tak daleko ja na nią. Pies tylko spojrzał na nią ale poleciał po piłkę. Wrócił jakby bardziej ucieszony niż wcześniej. Może czuł jej zły nastroj i próbował go poprawić?
- Zorientuje się czy można zdjąć ją inaczej. - I znów chciała mu pomóc.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]