regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Sala jadalna i balowa
- Liadon Ichimaru
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 115
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela:
Nie, nie pytali. Powoli ściągnął dłonie z blatu. A Ty co tu robisz?
[mention]Erin Wyrm[/mention]
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,22
- Posty: 778
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
Podeszły do nich służki z dwoma tacami. Postawiły przed nimi zamówione dania i szybko się ulotniły. Ruda zdążyła tylko skinąć im głową w formie podziękowania. Chwyciła za sztućce i dopiero spojrzała na Liadona.
- Mieszkam, czasem wydaje rozkazy. Powinieneś wiedzieć jak wyglądają ci, którzy mogliby ci zaszkodzić. - Teraz wydawała się prawie łagodna, szczególnie w porównaniu z jej złością w ogrodzie. Celowo wcześniej nie zdradzała mu zupełnie swojej pozycji, przypuszczała, że rozmowa po tym przestałaby być tak miła. W końcu jednak dobrze byłoby odkryć te kartę, by nie wyszło na jaw, że zrobiła to zupełnie umyślnie.
- Jestem żoną Lorda. - No i co teraz? Obserwowała jego reakcję.
[mention]Liadon Ichimaru[/mention]
- Liadon Ichimaru
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 115
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela:
Gdy talerz z zupą wylądował przed nim Liadon wpatrywał się chwilę w niego niezbyt entuzjastycznie. Powoli chwycił za łyżkę i nabrał nieco płynu pociągając jeden łyk. Nie odczuł smaku.
Powinien znać tę kobietę bo może mu zaszkodzić. Wydawało się być to groźbą, nie całkiem potrzebną bo już zdążyła go skrzywdzić. Ale dopiero wiadomość o tym, że jest żoną niesławnego Lorda sprawiła że łyżka zamarła mu w połowie drogi do ust.
Nie miał okazji spotkać Lorda Dariusza, przynajmniej nie fizycznie. Wiedział jednak kim albo raczej czym było to co opętało ciało kogoś kogo uznawał za ojca. Oddech nieco mu przyspieszył jakby sam stres wywoływał u niego zmęczenie.
Nasłał Cię… Powiedział tak jakby miał wpaść w panikę. Ta istota, która sprowadziła skazę zabrała go z Cross City i tu umieściła. Dopatrywał się w tym tylko jednego celu, który ta dziewczyna mogła pomóc ziścić. Wypuścił z dłoni łyżkę tak jakby właśnie zdał sobie sprawę, że zupa była zatruta. Ponad to jednak nie poruszył się. Bo nawet jeśli tak było to nic nie mógł na to poradzić. Był bezsilny w obliczu tych którzy „mogliby mu zaszkodzić”.
[mention]Erin Wyrm[/mention]
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,22
- Posty: 778
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
- No co ty... Nikt mnie nie nasłał, trafiłam na ciebie przypadkiem. Jedz bo wyglądasz jak szkielet. - Uniosła brwi i w końcu sama spokojnie zabrała się za swoją porcję. Odkroiła kawałek mięsa i włożyła sobie do ust. Przeżuwając patrzyła na Liadona. Nie była pewna o co mu chodzi, zachowywał się jakby miała zrobić mu krzywdę, a przecież próbowała tylko pomóc.
- Uspokój się, przecież nie zamierzam nic ci zrobić. - Przełknęła i odezwała się. Była zupełnie spokojna. Wzięła kolejny kęs dania.
[mention]Liadon Ichimaru[/mention]
- Liadon Ichimaru
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 115
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela:
Wiele pytań krążyło po jego głowie ale ostatecznie wiedział, że nie ma wyboru. Dziewczyna miała nad nim władzę czy mu się to podobało czy nie, nawet jeżeli wcale nie chciała jej egzekwować. W to nawiasem mówiąc nie chciał wierzyć. Ponownie wziął łyżkę i nieco drżącą dłonią zaczął nalewać sobie płyn do ust. Spokój kobiety nie poprawiał jego stanu. Wyglądała jakby to sobie zaplanowała. Choć może doszukiwał się w tym zbiegu okoliczności zbyt wiele?
Dlaczego tu jestem? Spytał w końcu pomiędzy łykaniem zupy. Wątpił, że chodziło jedynie o tą przeklętą jaszczurkę.
[mention]Erin Wyrm[/mention]
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,22
- Posty: 778
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
- Gdzie? W zamku? Nie wiem, nie jestem we wszystko wtajemniczana. - Tak zrozumiała to pytanie. Nie przyszło jej do głowy, by mogło chodzić o o coś innego. Przywołała służkę i poprosiła jeszcze o szklankę jakiś zmiksowanych owoców i łyżkę. Gdy to dostała, nabrała trochę ze szklanki i położyła łyżkę na stole niedaleko jaszczurki. Po tym kontynuowała posiłek.
[mention]Liadon Ichimaru[/mention]
- Liadon Ichimaru
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 115
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela:
Co, My, tu robimy? Powiedział akcentując wyraźnie by tym razem zdobyć tę upragnioną informację. Dlaczego chciałaś bym z Tobą zjadł?
[mention]Erin Wyrm[/mention]
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,22
- Posty: 778
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
- Bo marnie wyglądasz, a ja jestem tylko człowiekiem i posiadam empatię. Może wielu mnie o to nie podejrzewa, ale przecież wcale nie chcę tu wszystkich wymordować. - Była zupełnie szczera. Choć nikt nie był jej tu bardzo bliski, teraz może właściwe prócz Lorda, choć wciąż to wypierała, nadal też myślała głownie o sobie, ale nie była przecież nieczuła. Znała wiele nieszczęść, wielu sama doświadczyła i szczerze współczuła teraz Liadonowi. Nie potrafiła zupełnie ignorować świata wokół siebie i gdy miała możliwości i chęci zdarzało jej się komuś pomóc, nic ją to przecież nie kosztowało.
- Uważam też, że przydałaby ci się wizyta u medyka. - Dziwne, że jeszcze nikt go nie przebadał. Z drugiej strony nie zdziwiłaby się jakby próbowali, a on by odmówił.
[mention]Liadon Ichimaru[/mention]
- Liadon Ichimaru
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 115
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela:
Ta empatia nie objęła mieszkańców Cross… Nie powiedział tego w oskarżycielski sposób. Raczej tak jakby się nie mógł dopatrzeć prawdziwych powodów stojących za jej zachowaniem. Zresztą on nie narzekał na śmierć setek ludzi jeśli wyciągnęło go to z lochów.
Zadrżał gdy zaproponowała mu wizytę u lekarza tak jakby spełniły się jego najgorsze obawy. Właściwie to nie był dreszcz a po prostu lekko dygotał na całym ciele. Do tej pory, czy to przez jego wygląd czy przemiłe usposobienie nikt mu tego nie zaproponował. Jedynym objawem przychylności było to, że prace jakie mu przypisywano nie były nadto ciężkie. To mogło jednak wynikać z pewnej sympatii tych, którzy go tu sprowadzili.
Chcesz by mnie zbadali… Powiedział powoli a nie mogąc powstrzymać drżenia rąk ścisnął je razem po czym przysunął do twarzy i najnormalniej w świecie ugryzł się poniżej przeguby nadgarstka.
[mention]Erin Wyrm[/mention]
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,22
- Posty: 778
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
- Nie mówię, że jestem altruistą i kocham wszystkich. - Mogłaby zrównać to miasto z ziemią, gdyby nie przeszkodzono im wtedy, właściwie niewiele by z Cross zostało. Czym większa była grupa, tym Erin mniej do niej czuła. Co dziwne jednostka potrafiła wywołać u niej jakieś ciepłe uczucia, czym bardziej rozmywała się indywidualność, tym mniej Erin czuła. Może wynikało to z faktu, że ludzkość ogólnie uważała za niezbyt wiele wartą, co innego konkretne jednostki.
- Liadon... uspokój się. Chce by pomogli ci wyzdrowieć, to wszystko. - Sięgnęła do jego ręki, by odsunąć ją od jego ust. Przy okazji podwinęły się rękawy jej sukni ukazując blizny na nadgarstkach. Było ich zdecydowanie mniej niż kiedyś, Darek stare usunął. Tych kilka to w sumie nie tak stary nabytek. Właściwie starała się tego wcale nie robić, by nie wzbudzać złości Lorda, nie mogła jednak pozbyć się tego problemu jak za pstryknięciem palców.
- Sama mogę wyleczyć jedynie obrażenia niezbyt duże i na pewno nie sięgające głębiej. - Jeśli to ma go przekonać do medyków, to ona może z początku postarać się go trochę podleczyć.
[mention]Liadon Ichimaru[/mention]