Strona 5 z 9

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 1:57 pm
autor: Erin Wyrm
Wyszła na kawałek ziemi mniej porośnięty drzewami niedaleko stajni. Tam odpięła lonżę Jibrilowi pozwolila mu odbiec kawałek. Rem też pbiegl za nim. Dopiero po tym obejrzała się na Liadona.
- Nie, ale dobrze jakby rozprostował skrzydła. - Przeszła kawek w stronę zwierząt i odczepiła jedno truchło od sznurka. Nie była w stanie o własnych siłach wyrzucić go tak jak chciała, więc wspomogla się trochę magią. W ten sposób wyrzuciła dość wysoko martwego gryzonia i zagwizdała. Jib od razu oderwał się od ziemi i ruszył by złapać jedzenie w locie.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 4:46 pm
autor: Liadon Ichimaru
To mógł potwierdzić własnym doświadczeniem. Coś tak prostego jak niekrępowana możliwość ruchu potrafiło dać niewiarygodną przyjemność gdy było odmawiane przez długie miesiące. Zatrzymał się w miejscu obserwując jak gryf skacze po swą martwą już ofiarę. Mężczyzna w końcu usiadł na ziemi kontynuując swe obserwacje.
Nie ma obroży? zapytał nie mogąc się takowej dopatrzeć.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 6:58 pm
autor: Erin Wyrm
Zdziwiło ją to pytanie. Nie rozumiała po co miałaby mu takową zakładać, był z nią od jaja, uczyła do od kiedy się urodził i wiedziała, że jest jej najwierniejszym towarzyszem. Nie chciałaby krzywdzić go w ten sposób.
- Nie ma. - Potwierdziła obserwacje mężczyzny. Usiadła obok niego na trawie i patrzyła na lądującego gryfa. Gdy znalazł się na ziemi, Rem podbiegł do niego.
- Uważasz, że powinien mieć? - Zastanawiała się co skłoniło go do zapytania akurat o to. W międzyczasie odczepiła kolejne truchło od szczura i zagwizdała. Oba zwierzęta ruszyły w ich kierunku.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 7:46 pm
autor: Liadon Ichimaru
Czyli głupi Gryf miał więcej swobody i wolności niż on i spora część służby. Nic na to nie mógł poradzić takie były po prostu fakty. A może jednak…
Nie, nie powinien ale… sięgnął do swojej obroży i lekko nią szarpnął. nieważne…
W końcu był jednym z wielu niewolników o statusie niższym niż zwierz. Pewnie kobiecie nawet przez myśl nie przejdzie to by go oswobodzić. O tyle celowo chciał skierować tok rozmowy w tym kierunku to zmęczenie widoczne na twarzy nie było udawane. Praca w ogrodzie byłaby cięższa niż ten czas spędzony z Erin a jednak cienie się pogłębiły na twarzy mężczyzny i wyglądał na jeszcze bardziej zmarnowanego. Choć może to kontrast do tak żywiołowych zwierząt skaczących wokół nich.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 8:29 pm
autor: Erin Wyrm
Widziała ten ruch. Nawet jeśli nie dokończył, wiedziała o co chodzi. Westchnęła i spojrzała na zwierzęta, z początku nic nie mówiąc. Gdy gryf był już blisko, wystawiła otwartą dłoń by się zatrzymał. Po tym wystawiła przed siebie truchło i gdy tylko zrobił krok wyciągnęła też drugą rękę. Podszedł i trącił ją dziobem, taka piątka z gryfem. Dopiero po tym chwycił za truchło i już z nim w dziobie odbiegł w przeciwnym kierunku.
- Jeśli ja bym o tym decydowała, zdjęłabym je. - Nie przepadał za obrożami i dziękowała Losowi, że Nat nie wpadł na to by jej taką biżuterię sprezentować. Z drugiej strony wiedziała, że strach trzymał ją przy nim mocniej niż jakiekolwiek urządzenie.
- Nie jestem pewna nawet jak to by było z tobą. Nie wiem jak zdjąć ją bez odpowiedniego sprzętu... gdybym miała plany, albo niezałożone na kogoś urządzenie... - Wymyśliłaby, potrzebowała by tylko poznać dobrze budowę tego urządzenia.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 9:03 pm
autor: Liadon Ichimaru
Obserwował jak kobieta obchodzi się ze zwierzęciem. Nie potrafiła ściągnąć obroży. Bezużyteczna małpa zupełnie jak pozostała część czarodziejów. Wydawać się mogło, że dziewczyna miała szczere chęci i pomogłaby gdyby mogła ale on odczuwał tylko złość. Nie objawiał jej jednak zanadto dusząc te myśli w sobie.
Czyli jesteś technomagiem. Znasz się na tych wszystkich ustrojstwach. W końcu obroże nie były nawet najgorsze. Brzęczyki potrafiły doprowadzić do szału. Przymknął oczy ocierając lekko czoło.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 9:20 pm
autor: Erin Wyrm
- Znam to chyba zbyt wiele, w końcu nie umiem tego zdjąć. - Wiedziała jak działa, ale nikt nigdy nie uczył, jak usuwać obroże nielegalnie. Była taka opcja, tylko jak... Teraz to właściwie była ciekawa. Może udałoby się zdobyć jakąś? Kto wie co tam mają w magazynach. Zapyta Darka.
- Długo to masz? - Doprowadzili go do takiego stany, że to już chyba z kilka lat. Nawet sobie nie wyobrażała jak to musiało być okrutne. Rozłożyła się wygodniej na trawie i obserwowała zwierzęta.

[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 10:18 pm
autor: Liadon Ichimaru
No tak, ale na przykład dla niego większość technologicznych zagwozdek była czarną magią. Dosłownie. Nie miał pojęcia jak działają takie obroże i jego największa szansa w poradzeniu sobie z taką to po prostu jej zerwanie i liczenie, na przeżycie.
Kilka lat. Odpowiedział zgodnie z prawdą. Gdyby jego skóra nie była pokryta tak gęsto innymi ranami można by pewnie dostrzec ślady gdzie obroża zdążyła się werżnąć w skórę. Odetchnął lekko i przekręcił się na bok wydając z siebie mniej niż godziwe dźwięki gdy zwrócił część zjedzonej wcześniej zupy z kawałkami warzyw i mięsa na czele.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 11:06 pm
autor: Erin Wyrm
Długo. Czyli się nie myliła. Właściwie byłaby przerażona gdyby stwierdził, że krócej. Spojrzała z mieszanką obrzydzenia i współczucia na mężczyznę.
- Nic dziwnego, że wyglądasz jak szkielet. - Uniosła brew. Bez medyków się tu raczej nie obejdzie. Problem w tym, że on za żadne skarby nie chce się na to zgodzić. Nie bardzo wiedziała jak go przekonać. Ruszyła kilka razy dłonią i przysypała ziemią to co z siebie wyrzucił.
- Co robiłeś przed zastaniem niewolnikiem? - W końcu miał więcej niż kilka lat. Zastanawiała się jak trafił do niewoli. Czyżby narozrabiał w mieście i trafił na arenę? To chyba najczęstszy powód niewolnictwa w mieście.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 11:25 pm
autor: Liadon Ichimaru
Wydał z siebie jeszcze kilka dźwięków, które mogły przypominać krztuszenie lub połykanie po czym otarł twarz rękawem lekko wstrząśnięty mdłościami. Nie było to zbyt przyjemne i miał wrażenie, że stan rzeczy nie polepszył się znacznie od momentu ataku na Cross. Odetchnął tak jakby mu się zrobiło nieco lżej i spojrzał w kierunku zwierząt. Nie zatopił się w wspomnieniach dawnych czasów zastanawiał się, co powiedzieć jakie kłamstwo usnuć, czy może przywołać prawdę. Na czym zyskałby najwięcej. Na pewno na byciu ciekawym. Jeżeli zachowa ciekawość kobiety to dni pracy mogłyby się zmienić w odpoczynek.
Przejdzie… muszę przywyknąć do jedzenia… Powiedział bo faktycznie miał nadzieję, że to efekt uboczny czasu spędzonego na odżywianiu z kroplówki. Pewny jednak nie był, być może czarodziej wyciął mu coś ważnego.
Żyłem w dolinie górskiej… Pomagałem w Wiosce… Byliśmy dość daleko od innych… Zawahał się gdy pamięć przywróciła mu obraz spalonego Dalen Ulvfar. Czy Erin też tam towarzyszyła Wyrmowi? Czy ich celem było zabicie wszystkich jej pierwotnych mieszkańców?

[mention]Erin Wyrm[/mention]