Strona 4 z 9

Re: Ogród

: ndz paź 25, 2020 5:59 pm
autor: Erin Wyrm
Zaśmiała się gorzko na te słowa. Jakie znów światło, jakim głosom. Ona dobrze wiedziała, że ten głos był prawdziwy i nieprawdziwy zarazem, ale nadal dawała wciągać się w te bezowocne dyskusje, no może nie zawsze bezowocne. W każdym razie nie była żadnym medium czy czymś takim. Nie odpowiedział mu na te słowa, chyba już nie interesował jej ten temat.
Uniosła brew i wlepiła w niego spojrzenie, mówiło, że jest rozbawiona, ale przedstawiało też jakiegoś rodzaju kpinę, niechęć.
- Ja ni twoja matka, ani właściciel.- Co ona miała do nadawania mu imienia? Zapytała o to, które posiada, nie o to, które chce mu nadać, bo nie chciała. Inaczej sytuacja by wyglądała jakby był jej pieskiem czy czymś tam, a tak... po co nazywać nie swoje rzeczy?


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: ndz paź 25, 2020 7:16 pm
autor: Liadon Ichimaru
Mężczyzna nie przerywał wyrywać zieleniny spomiędzy krzaków co jakiś czas przesuwając się odrobinę bądź zmieniając pozycję. Doświadczenia kobiety z głosami w głowie mogły być zupełnie inne niż jego. Z doświadczenia wiedział, że część z nich jest prawdziwa i może przejąć władzę, inne zaś są odległym echem dawnych myśli.
Kiedyś… Kiedyś mówili do mnie Liadon… Powiedział powoli.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: ndz paź 25, 2020 9:18 pm
autor: Erin Wyrm
Pogłaskała jaszczurkę kciukiem. Już się uspokoiła, o dziwo nie uciekała. Na chwilę oderwała się myślami od rzeczywistości, ale ponownie głos Liadona, którego imię już poznała, zmusił ją do skupienia się na bardziej realnych rzeczach.
- Kiedyś? Nie odpowiada Ci ono? Masz wolną rękę, zmień je jeśli chcesz. - Mógł się nazwać jak chciał. Dla niej tam nie robiło różnicy jak będzie się do niego zwracać.
- Kim chciałbyś być? - W sumie to dość trudne pytanie. Sama Ruda chyba miałaby problem z odpowiedzią.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: ndz paź 25, 2020 9:54 pm
autor: Liadon Ichimaru
Mówi się, że imiona mają wielką moc. Że potrafią wiązać los tych które je noszą. To był z pewnością stek głupich przesądów ale potrafił być optymistyczny. Nadać imię dziecku, które zwiastować miałoby dobry los. Sam bardziej wierzył w to, że to czyny nosicieli nadawały imionom znaczenie. Czyżby Liadon miał oznaczać porażkę? Dobrze, że już nim nie był. Ten wilkołak był pochowany pod gruzami Dalen Ulvfar.
Nie tym… Odpowiedział wzgardzając istotę którą się stał. Słabsza i nędzniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Chciał przeciwieństwa tego. Pragnął mocy i potęgi, siły by gasić nie jedno a setki żywotów. By móc patrzeć jak cierpią katusze, by móc przelać swój ból na nich.
Przyjrzał się gliździe, którą wyciągnął razem z korzeniem. Tym na razie musiał się zadowolić. Zgniótł ją w palcach i odrzucił.
Teraz jestem niewolnikiem, nie powinienem mieć pragnień. Odpowiedział sucho bo i jaki miałby myć ich cel? Nie napawały go nadzieją ani optymizmem. Co najwyżej napełniały pewną obsesją.


[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: pn paź 26, 2020 12:08 am
autor: Erin Wyrm
No raczej nie posądzała go o zadowolenie z obecnego stanu. Czyżby miał też coś z głową, nie tylko ciałem? Nie lubiła gdy opacznie odpowiadało się na jej pytania, odwracało kota ogonem.
- Pytam kim chciałbyś, nie kim nie chciałbyś. - A może to problem z uszami? Wątpiła. Irytował ją, ale też budził swego rodzaju ciekawość. Zdawał się chcieć czegoś innego, nic jednak nie robił, jakby zaakceptował niemożliwość spełnienia pragnień, których zarzekał się nie mieć.
- Też trochę żyłam w niewoli, nie uznawaj obecnego stanu za niemożliwy do zmiany. - Pragnienie pozwalały nam działać, w szczególności w trudnych warunkach, a jego akurat takie były.
- Może pójdziemy coś zjeść? - Nie wierzyła, że jadł coś niedawno i on dobrze wiedział, że w takie kłamstwo nawet dziecko nie uwierzy. Z drugiej strony co ją to obchodziło, obecnie był po prostu ciekawym wypełniaczem czasu, plus wzbudzał jej ciekawość.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: pn paź 26, 2020 9:21 am
autor: Liadon Ichimaru
To prawda unikał odpowiedzi. Ciężko byłoby mu to wytłumaczyć przed samym sobą. Może bał się, że gdy wypowie życzenie na głos to cały świat uweźmie się przeciwko niemu. A może po prostu nie miał zaufania do kobiety i nie chciał dzielić się swymi myślami. Najprawdopodobniej jednak po prostu sam nie wierzył, że los może się odmienić.
Hmm… Mruknął pod nosem spoglądając na kobietę przelotnie. Nie wyglądała na taką, którą w niewoli źle by traktowano ale nic na to nie powiedział. Już przestał dyskutować z tymi, którzy trzymali nad nim bat.
Na pewno masz rację, ale nie wiem kim miałbym się stać. Powiedział wciąż dość suchym tonem. Nie widział swojego miejsca w świecie.
Jeżeli tego sobie życzysz, to możemy. Powiedział szczerze ciesząc się przerwą w pracy. Nie był pewny czy będzie wstanie coś zjeść, ale zarówno plecy jak i ręce strasznie mu dokuczały. Chyba nawet drżały ze zmęczenia. Dlatego z ochotą wykorzysta taką wymówkę. Przerwał pracę i spojrzał wyczekująco.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: pn paź 26, 2020 10:01 am
autor: Erin Wyrm
Nie odpowie, niby szkoda, ale czy nie spodziewała się tego po uprzednim krążeniu w wokół tematu? Spodziewała, nie była wiec zaskoczona i chyba nawet niezbyt rozczarowana. Nie miała żadnego interesu w poznaniu tych rzeczy.
- W tym niestety nie pomogę. Życzę jednak powodzenia. - Obdarzyła go pierwszym nawet serdecznym uśmiechem od momentu poznania. Zaraz jednak jej twarz przybrała ponownie bardziej neutralny wyraz. Nie mogła mu pomóc, pewnie nawet gdyby dobrze go znała, zajrzenie w głąb kogoś i wydobycie jego pragnień byłoby prawie niemożliwe. Sam musiał zdecydować o swoim losie, nic jej do tego.
- Nie wydaje ci rozkazów. Ja bym cos zjadła i pytam czy chcesz mi potowarzyszyć, odpowiedz zależy od ciebie. - Po co rozkazywać w takich aspektach? Głupotą było odebranie całkowicie wolnej woli, a przynajmniej było to okrutnie uciążliwe do "władcy".
Widząc, że się zdecydował, podniosła się powoli i skierowała wolnym krokiem w stronę budynku.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

Re: Ogród

: pn paź 26, 2020 10:17 am
autor: Liadon Ichimaru
Mężczyzna nie wdawał się w dalsze dyskusje w myśl przysłowia „Darowanemu koniowi nie zagląda się w paszczę”. Wstał trochę ociężale i ruszył za kobietą. Mimo pospiesznych ruchów wciąż poruszał się dość ospale ale liczył na to, że mag się nie rozmyśli. W ciągu dnia niewolnicy w zamku nie mieli zbyt dużo okazji do odpoczynku. Oczywiście było to lepsze niż jego poprzednie „stanowisko pracy” ale niemniej męczące. Tylko raz się obejrzał czy przypadkiem nikt nie próbuje go zatrzymać.

[mention]Erin Wyrm[/mention]

Re: Ogród

: pn paź 26, 2020 10:53 am
autor: Erin Wyrm
Prócz Lorda, nikt inny raczej nie będzie próbował podważać jej decyzji, a nawet jeśli, nie przejęła by się. Szła nadal spacerem, obejrzała się tylko czy Liadon za nią idzie.
- Więc jak mam cię nazywać. - Przystanęła na chwile by zrównać się z nim i szła już u jego boku. Czekała nadal, aż mężczyzna potwierdzi chęć posiadania starego imienia lub zmieni je. Nie skorzystała z głównego wejścia. Podeszła do niewielkich drzwi prowadzących prosto z ogrodu do zamku. Był to właściwie korytarz używany przez służbę, ale znała go doskonale i wiedziała, że skraca drogę z ogrodu do sali jadalnej.


[mention]Liadon Ichimaru[/mention]

//zt Sala jadalna i balowa

Re: Ogród

: sob paź 31, 2020 11:38 am
autor: Liadon Ichimaru
Liadon przyjrzał się ptasiemu dziobowi. Zdecydowanie się nie zgadzał i mógł się założyć, że stworzenie z chęcią podzióbało by w ludzkim ciele. Oczywiście nie w jego, taki posiłek mógł tylko rozzłościć, no chyba że w ptasiej części był to sęp.
W pewnej odległości ruszył za kobietą, w końcu nie chciał sprowokować żadnego ze zwierząt im towarzyszących. „Kwaśna mina” najbliżej do radości było mu gdy życie umykało z jaszczurki ale na to nie pozwoliła mu Erin. Z czego miał się niby cieszyć. Ucieczka od pracy przyniosła ulgę ale jutro będzie musiał do niej wrócić.
Zamierzasz na nim teraz latać? Zapytał nie będąc pewnym co właściwie będą robić.

[mention]Erin Wyrm[/mention]