Strona 1 z 9

Grzybowa Grota

: czw paź 29, 2020 4:45 pm
autor: Tkacz Losu
Jaskinia zdecydowanie nie przywodzi na myśl ciemnych korytarzy. Co jakiś czas do ścian przyczepione są pochodnie, jednak to nie one pełnią rolę głównego oświetlenia. Powietrze jest wilgotne, a co jakiś czas można nawet postawić stopę w płytkiej kałuży. Ściany groty porastają fluorescencyjne grzyby, które na myśl przywołują raczej pleśń niż nóżki w kapeluszach. Jednak czym głębiej, tym więcej z nich przybiera właśnie taką lepiej znaną formę. Do nozdrzy dostaje się tu słodki stęchły zapach, którego znoszenia z pewnością nie ułatwia ciepło jakie można odczuć wewnątrz jaskini.

Re: Grzybowa Grota

: czw lis 05, 2020 12:19 am
autor: Los
Nagle pojawiły się w zupełnie innym miejscu. Początkowo nic nie wiedziały przez oślepiający blask portalu, ale szybko ich wzrok przyzwyczaił się do otoczenia. Pierwsze co, to do ich nozdrzy trafił jakiś stęchły, słodki zapach. Temperatura była wysoka jak na jaskinie. Wokół było pełno święcących grzybów, a na ścianach postawione pochodnie. Gdy wykonały krok poślizgnęły się na mokrych kamieniach. Tak jak Ayrin upadła, tak Scarlett dzięki swojemu szybkiemu refleksowi opanowała sytuację i utrzymała się na nogach.

[mention]Ayrin[/mention]
[mention]Scarlett Fortis[/mention]

Re: Grzybowa Grota

: czw lis 05, 2020 8:14 pm
autor: Scarlett Fortis
Chwila oślepienia, zdezorientowania czy, aby przypadkiem nie wpadły w otchłań lub nie umarły, chociaż Scarlett śmierć nie groziła, tak jakby. Na pewno wampirzyca poczuła stęchliznę i mimowolnie skrzywiła się, jednak ta woń miała w sobie dziwną słodycz. Temperatura wydawała się trochę za wysoka, ale nie przeszkadzało to obecnie Fortis. Zaczęła rozglądać się dostrzegając na ścianach pochodnie, ale bardziej uwagę zwracały grzyby, które dawały interesujące światło. Krok do przodu nie był dobrym pomysłem. Mokre kamienie spowodowały zachwianie równowagi, ale Scarlett doskonale sobie poradziła z zachowaniem równowagi. Co innego Ayrin.
- Nic ci nie jest? - Zwróciła swoje spojrzenie w stronę zmiennokształtnej.

Re: Grzybowa Grota

: czw lis 05, 2020 8:48 pm
autor: Ayrin
Chwila ciemności i... w sumie dalej ciemność, tylko jakby mniejsza. Po chwili nawet nie było tak źle, choć niebieskawe światło z pewnością nie było tym do czego przywykły jej oczy. Niemal równocześnie z wampirzycą zrobiła krok, dla niej jednak okazał się mniej przyjemny w skutkach. Klapnęła tyłkiem na mokre skały i jęknęła cicho. No świetnie. Dobrze, że miała tak długą pelerynę, bo uderzenie gołym tyłkiem byłoby jeszcze mniej przyjemne. Szybko się pozbierała, tym razem jednak zachowując większą ostrożność.
- Tak, nic mi nie jesssst. - Zmarszczyła brwi przyglądając się grzybom. Poznawała kształt co poniektórych, inne wyglądały raczej jak świecący mech czy coś. Podeszła do jednej ze ścian i przykucnęła. Wyciągnęła dłoń i trąciła palcem jeden z kapeluszy.

Re: Grzybowa Grota

: sob lis 07, 2020 4:21 pm
autor: Los
Gdy Ayrin kucnęła i trąciła jeden z grzybów ten buchnął w nią zarodnikami. Po paru sekundach wydawało się jej, że jest ptakiem który został złapany w uścisk węża. Gdy próbowała wydobyć jakikolwiek dźwięk z siebie to jedyne co usłyszała to ćwierkanie. Scarlett widziała, że Ayrin coś sprawdza. Po chwili zobaczyła jak w zmiennokształtną są wystrzeliwane zarodniki. Gdy Ayrin odwróciła się w jej stronę, zobaczyła na niej dziwne, jaskrawe zarodniki przypominające brokat. Cała jej twarz oraz cześć ubrania była z nich, a jej oczy patrzyły w pustą przestrzeń. Ponadto zaczęła...ćwierkać.

[mention]Scarlett Fortis[/mention]
[mention]Ayrin[/mention]

Re: Grzybowa Grota

: ndz lis 08, 2020 11:12 am
autor: Scarlett Fortis
Wampirzyca uważnie się rozglądała. Grzyby wydające się ciekawym, nawet ładnym zjawiskiem mogły być niebezpieczne. Zwykle coś co niewinnie wyglądało, okazywało się zgubne, dobrze o tym wiedziała. Przyjęła, że Ayrin nic nie jest i dobrze. Scarlett nie znała się na uzdrawianiu, mogła jedynie oszczędzić cierpienia. Ciekawość zmiennokształtnej widocznie była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Fortis zauważyła, że grzyby rozpyliły jakiś pył na dziewczynie, która zaczęła wydobywać z siebie ptasi trel. Tylko tego jej brakowało, obłąkanej towarzyszki podróży. Wampirzyca zaczęła bardziej uważać na zdradzieckie grzyby, aby ich nie dotknąć, Ayrin też nie zamierzała dotykać, w końcu mogło to przejść na nią. Może to chwilowe, może nie, a może te zarodniki trzeba było zmyć? Na pewno musiały iść dalej.
- Musimy iść dalej. - Powiedziała do tępo gapiącej się zmiennokształtnej. Miła nadzieje, że rozumie.

Re: Grzybowa Grota

: pn lis 09, 2020 10:40 am
autor: Ayrin
Nie wiedziała co się dzieje. To było tak głupie. To ona była wężem, nie ptakiem. Mimo wszystko zaczęła się szarpać. Rzuciła się na ziemię padając w kałuże, które wcześniej radośnie przywitały ją w tej jaskini. Starała się uwolnić od wyimaginowanego przeciwnika. Czy słyszała Scarlett? A może była zupełnie oderwana od rzeczywistości?

Re: Grzybowa Grota

: pn lis 09, 2020 9:42 pm
autor: Los
Jak wcześniej kałuża była przyczyną upadku tak teraz była zbawieniem dla Ayrin. Woda częściowo zmyła zarodniki będące na twarzy zmiennokształtnej i pozwoliło to jej wrócić do rzeczywistości,ale czuła że jej zmysły są lekko stępione. Może nie zmyła wszystkich zarodników?
Scarlett zobaczyła, że po kąpieli w kałuży jej kompanka wróciła do normalności. No przynajmniej przestała wierzgać i gwizdać. Teraz została przed nimi grota oraz dziwny podejrzany słodki zapach. Co mogło być jego źródłem?

[mention]Scarlett Fortis[/mention]
[mention]Ayrin[/mention]

Re: Grzybowa Grota

: pn lis 09, 2020 9:52 pm
autor: Scarlett Fortis
Obawiała się, że stan Ayrin może potrwać dłużej, gdy ta zaczęła się szamotać. Kałuża jednak powoli zmyła zarodniki, powodujące dziwne zachowanie zmiennokształtnej. I dobrze Scarlett raczej nie zamierzałaby tu zostawić tej dziewczyny, ale już planowała, czy przypadkiem może jej nie poddać wampirzej dominacji. Oczywiście nie miała pewności, czyżby to mogło zadziałać na towarzyszkę podróży. Na szczęście Ayrin chyba powoli wracała do siebie.
- Nie zamierzasz ćwierkać? - Zapytała dla pewności i spojrzała w dal. Uczyniła kilka kroków przed siebie. Nadal było czuć słodki zapach.
- Myślisz, że pieką tu ciasteczka z grzybami? - Zażartowała, chociaż wcale nie zaczęła się śmiać.

Re: Grzybowa Grota

: wt lis 10, 2020 12:23 am
autor: Ayrin
Była wężem, węże, nie jakimś ćwierkaczem, ona jadła ćwierkacze. Tak, była wężem, znów zaczęło to brzmieć sensownie, a dziewczyna jakby przestała czuć ten dziwny uścisk wokół swojego ciała. Teraz było mokro... Leżała na ziemi. W tej chwili przypomniała sobie to co stało się dosłownie ułamek sekundy przed tą dziwną wizją... czy co to tam było. Spojrzała na swoje dłonie, nadal trochę pokryte grzybowym brokatem. Szybko umyła je w najbliższej dziurze z wodą, obmyła też twarz i zaczęła się chwiejnie podnosić. Chyba jeszcze zupełnie nie doszła do siebie, ale czuła się dobrze.
- Nie. - Więc ona serio zachowywała się jak jakiś ptak? Skrzywiła się z niesmakiem spoglądając na grzyby. Dawały może światło, były ładne, ale nie zamierzała ich już dotykać.
- Nawet jeśli to ja podziękuję. - I mówiła to zupełnie poważnie. Nie chciała drugi raz przezywać takich katuszy. Czy stworzenia, które zabijała tez się tak czuły? Nie, nie była dusicielem, nie zabijała w taki sposób. Jej metody były jakoś mniej przerażające.
W końcu oderwała się od obrazu tamtej wizji i ruszyła dalej w głąb groty. Chciałaby chyba już stąd wyjść, problem w tym, że wyjścia za bardzo nie było widać.
- To coś nas przeniosło? Gdzie my w sumie jesteśmy. - No poza tym, że w jaskini, wśród morderczej pleśni.